czwartek, 31 lipca 2014

Sandałki a japonki

Dziś trochę mniej narzekania (oczywiście nie byłabym sobą gdybym trochę nie postrzępiła sobie języka na osoby produkujące obuwie wczesnodziecięce) gdyż tematyka bardzo wdzięczna, lekka, letnia i jakże kobieca...


czwartek, 24 lipca 2014

Ciągle pada...

U nas ciągle pada a przynajmniej od wczoraj:) Korzystając z przymusowego wolnego dnia od pracy (za który to notabene nikt mi nie zapłaci) postanowiłam wziąć się za siebie i nie poddawać się mojemu ulubionemu nastrojowi któremu zawsze ulegam gdy tylko Adusia zamknie oczy (a to po północy dopiero) "nie chce mi się nic" ;)
 

poniedziałek, 21 lipca 2014

18 miesięcy

Jest!!! Mamy już półtoraroczniaka w domu:) Jako osoba, która uwielbia liczby, data ta troszkę mną zawładnęła i zdaję sobie sprawę że jest to chyba przerost formy nad treścią ten mój zachwyt nad "osiemnastką" Adusi...No, ale co tam, ostatnio mam tak mało beztroskich dni że sobie troszkę poużywam:)
 
 

sobota, 19 lipca 2014

Arbuzowe love


Dziś trochę o naszych mniej lubianych owocach, które ze względu na dużą zawartość wody świetnie sprawdzają się w naszych upałach... Arbuzy bo o nich mowa na Tajwanie są dostępne praktycznie przez cały rok ale dopiero w lecie smakują tak jak powinny - czyli są soczyście słodkie:)


poniedziałek, 14 lipca 2014

Hula Kula

Wbrew pozorom nie bedzie to spóźniona o kilka ładnych miesięcy recenzja Migoczącej Huli Kuli ale bardziej taki post o niczym i o wszystkim...Wiem nie brzmi zachęcajaco ale wszystko spowodowane jest zapewne przez naszą letnią pogodę - mózg mi nie pracuje tylko przestawił się na tryb wakacyjny, którego notabene nie powinno być bo przecież ja nie mam wakacji:(
 


niedziela, 13 lipca 2014

Letni marazm

Fani "Pieśni Lodu i Ognia" na pewno skojarzą powiedzenie "Winter is coming"... Na Tajwanie natomiast bardziej adekwatne byłoby "Summer is coming" :) Niestety tutejsze lato bywa wręcz zabójczo upalne i pozostaje nic innego jak siedzenie w klimatyzowanych mieszkaniach lub przemykanie się do klimatyzowanych wnętrz (restauracji, basenów czy domów towarowych)
 

czwartek, 3 lipca 2014

Czerwiec w zdjęciach

Co prawda mamy już lipiec niestety z przyczyn niezależnych nie dałam rady ( a obiecałam sobie że radę dam) wcześniej się zebrać z przeglądem miesięcznym...Czerwiec nieciekawy był niestety...Najpierw zachorował mąż teraz trochę ja ( choroby ciut poważniejsze niż grypa niestety) sytuacja taka trochę jak przysłowiowe- " jak nie urok to sraczka"...Wygląda też na to że nasz opracowany do perfekcji grafik też ulegnie zmianom...
 
Dominowały emocje sportowe:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>