Gdzie jest Mimi Adusiu? Miiiiiimiii...I już jej nie ma...Biegnie żeby mi pokazać Mimi czyli kotka (mimi to skrót od chińskiego zdrobnienia kotka "maomi"). I tak w kółko już od miesiąca:)
Kotka wypatrzyła w jednym w moich magazynów, które kupuję czasami dla poczucia że jestem normalną kobietą i czasem też mam ochotę sobie pooglądać coś typowo babskiego ( tu na Tajwanie nikt mnie nie traktuje jak kobietę tylko zawsze jak "obcokrajowca- białego" - ludzie na ulicy, "nauczyciela -obcokrajowca"- moi uczniowie, "nauczycielkę - obcokrajowca, z którą się nie rozmiawia, bo pomimo jej fluent znajomości języka chińskiego, każde wypowiedziane przez nią słowo po chińsku wymaże z jej pamięci co najmniej 100 angielskich słów- współpracownicy od 5 lat, "znienawidzoną żonę" co jest wiecznie niezadowolona i niepozwala na 24 godzinne granie w gry komputerowe - mój mąż, "zmęczoną mamę" bo przy dwóch etatach, i dodatkowym w domu nie da rady nie być zmęcznym no chyba że się coś wciąga:) - Adusia...
Ok, to byłą taka krótka dygresja:) a wracając do Mimi, to pierwszy raz Adusia się tak bardzo przwiązała i to nie do zabawki czy książeczki tylko do zdjęcia kota z reklamy szamponu:) Pokazuje go, wieczorem idziemy do sypialni i obowiązkowy punkt to odszukanie owej gazety i wykrzyczenie że Mimi jest tutaj:)
Ale ona rosnie :) sliczna dama :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Kociaka mam nadzieje w razie czego dasz rade przedrukowac :-P
OdpowiedzUsuńJestes fantastyczna pamietaj!!!!!!