Na Tajwanie mamy już 5 październik ( w Polsce jeszcze 4) no ale lepiej późno niż wcale tym bardziej że bardzo lubię te miesięczne podsumowania...Tym razem ubogo nie tylko jeśli chodzi o tekst ale także o zdjęcia...Praca pochłonęła mnie do tego stopnia że nie jestem w stanie nic poza nią zrobić:( Oczywiście nadrabiam częściowo podczas weekendów ale zmęczenie z całego tygodnia daje znać i mam o wiele mniej sił na cokolwiek...A w skrócie to tak : wrześniowe szaleństwo szkolne, nowa praca, męczące upały w dalszym ciągu, tęsknota Adusi za mną i moja za nią...
|
Adzik uwielbia elektronikę i ma zakaz aż do odwołania na wszystkie sprzęty w domu :( |
|
Rybki i prawdziwy rarytas - ciocia :) |
|
28 wrzesnia obchodzi się tutaj Dzień Nauczyciela :) |
Rany, rany, ale czas ucieka - Adzik już jest taka duża :)
OdpowiedzUsuńPrawda, strasznie szybko mi urosla i nie daje sie juz tulic :(
UsuńA dopiero taka malenka byla! Jak ten czas leci. Chciałam zapytać w jakim języku Adrianka mówi?
OdpowiedzUsuńtroche mi sie teskni do tych czasow jak Adzik jeszcze nie chodziła...a mowi po chinski, polsku i angielsku :)
Usuń