Dokładnie 2 lata temu z myślą o rodzinie przebywającej w odległej ojczyźnie :) założyłam bloga o tematyce jakże miłej sercu każdej matki - dziecku...Blog miał być dla rodziny ale tak naprawdę stał się czasami jedynym powiernikiem moim matczynych rozterek...(Niestety nie mam z kim się nimi dzielić na codzień)...
Ponad 240 postów i 100 obserwatorów - co jest nielada wyczynem gdyż nie udzielam się ostatnio w ogóle ( co nie znaczy że nie czytam)...Czy coś bym zmieniła? Chyba nic...Może częstotliwość pisania postów...Czy czegoś żałuję? Zaniedbywania komentarzy- wszystkie je czytam i każdy dużo dla mnie znaczy....Dziękuję wszystkim za to że jesteście za mną, dzięki Wam czuję się że jednak mam do kogo otworzyć buzię:)
Kurczę, jak ten czas leci, 2 lata to długo:) Ja trafiłam na Twojego bloga zupełnie przypadkiem, będąc jeszcze w ciąży szukałam informacji o którymś tam tygodniu ciąży, takiego opisu co się wtedy dzieje z dzidziusiem i trafiłam tu:) I zostałam do dziś a moja córcia ma już 16 miesięcy. Bardzo lubię Was czytać i oglądać zdjęcia śliczej Adusi, swoją drogą sama zamierzałam dać swojej córci na imię Ada ale ostatecznie stanęło na Uli:) Twój blog był pierwszym, jaki zaczęłam obserwować, teraz jest ich kilka ale ten jest zupełnie inny bo powstaje w tak odległym i egzotycznym miejscu ale przede wszystkim jest taki prawdziwy i szczery, bez ściemy i za to go lubię. Życzę Wam dziewczyny kolejnych lat blogowania i tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńTeż powiem zaskoczona - już dwa lata? To wychodzi na to, że u mnie też taka rocznica stuknęła, bo pamiętam, jak zaczynałam równo z Tobą :) Ja też niewiele komentuję, ale czytam, podziwiam Adzika i Ciebie, że jesteś polską mamą na Tajwanie ;) Pozdrawiam serdecznie! Gosia
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki : ) pasują Jej ;)i to już dwa latka !
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com
a rowniez sledze Twoj blog od dawna, czyli od czasow ciazy. Moja coreczka Ola urodzila sie tego samego dnia jak Adusia. Tak sie zlozylo, mimo ze termin porodu wyznaczony byl na koniec stycznia.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj przechodzimy przez takie same problem w tym samym czasie. Teraz wydaje mi sie, ze u nas wielkimi krokami zbliza sie bunt dwulatka:)
Czesto korzystalam tez z Twoich rad i sugestii. Niektore firmy powinny placic Ci za reklame:)
Pozdrawiam z Irlandii
Beata
tak jak ANIA B. rowniez wpadlam na Twojego bloga przypadkiem, bedac w ciazy, od razy go pochlonelam w calosci i przeczytalam od deski do deski! :) dzis dokladnie moja corcia ma 16 miesiacy, a ja od tamtej pory caly czas czytam Twojego bloga i codziennie sprawdzam, czy cos nowego napisalas :) i obserwuje Cie rowniez na Instagramie...wszystkiego dobrego!! sciskam mocno / JUSTYNA
OdpowiedzUsuńMy rowniez jestesmy z Wami praktycznie od poczatku, trafilam tu przypadkiem bedac w ciazy, stresujac sie przed zblizajacym sie porodem... a teraz wraz z moim juz 18 miesiecznym urwisem sledzimy Was na bierzaco :) Adusia jest przeurocza :) Pozdrawienia z Paryza - Beata i Victorek
OdpowiedzUsuń