9 miesięcy

Adzik kończy dziś 9 miesięcy...To taka trochę pamiętna data gdyż tyle samo czasu spędziła po tamtej stronie brzucha a teraz radośnie "chasa" sobie pośród nas:) No, może nie do końca jeszcze chasa ale to tylko kwestia czasu zważywszy na jej dotychczasowe postępy przy wstawaniu doskonalone codziennie.

A teraz konkrety:)

 

Adzik waży już 9450 gramów, a wzrost mierzony w domowych warunkach, co oczywiście nie jest łatwe do 72 cm (plus minus). Adusia dość słabo przybiera na wadze, a jej cudne fałdki na nóziach i rączkach powoli zanikają niestety:(

 

 

Adusia wchodzi w ubranka 86 i wzwyż gdyż są one po prostu wygodniejsze i dają jej więcej luzu przy pełzakowaniu...Pieluszka to ciągle M-ka i pewnie przez jakiś czas jeszcze przy tym rozmiarze zostaniemy...

 

Bubik ma 6 ząbków i wydaje mi się że idą nowe bo coś zaczęły sie nerwowe noce:(

 

Adzik nie raczkuje tylko pełza z szybkością światła, siada bardzo stabilnie ale niechętnie gdyż woli ćwiczyć klękanie i podnoszenie się do pozycji stojącej...

 

Jeszcze nie stoi sama bez podpórki i tylko jedna stópka opiera się w całości o podłogę...

 

Powoli zaczyna machać na pożegnanie przy słowach bye-bye ale to nie zawsze jeszcze...

 

Klaszcze po zjedzeniu - ale też nie zawsze tylko jak jest bardzo dumna z siebie lub coś strasznie jej smakuje;)

 

Przespała ciurkiem 7 godzin bez picia mleka...I jest to nadal nasz rekord - czekam aż dojdzie do 8, 9 godzin snu non stop...

 

Nadal odmawia picia mleka z butelki...Wyrzuciłam chyba z 20 worków zamrożonego pokarmu i niestety w dalszym ciągu  musze wyrzucać:(

 

Codziennie je kaszki z glutenem - bezmleczne jak na razie, owoce, obiadki zmiksowane do papki no i pije herbatkę rumiankową, sporadycznie soki i nektary plus wodę i moje mleko... Z nowości wprowadziłam bakłażany, łososia, kalafior, zielony groszek plus tata dawał jej do zjedzenia wszystko co sam jadł czyli dużo niezdrowego jedzenia:(

Uwielbiam te uszy:)