Nareszcie się skończył:)Przeglądałam zdjęcia i nie mogę w to uwierzyć ale praktycznie ich nie ma, no ale trudno się dziwić - cały styczeń byłam chora - mam fatalne wspomnienia...Nawet teraz nie do końca mogę sobie przypomniec jak to jest nie kaszleć, nie byc zakatarzonym czy po prostu dobrze się czuć...
No ale też są plusy przewlekłej choroby ( a może kilku chorób połączonych ze sobą) - mój dawno nie widziany płaski brzuch (pewnie jakiś 3 miesiąc ciąży zatem dość dawno) znów się pojawił i ja obiecałam sobie że już zostanie ze mną na stałe:) Poza tym Ada tez trzyma się dzielnie i pomimo że przywlekłam wstrętnego wirusa, kichałam, kaszlałam, zarażałam na potęgę ona nawet nie kichnęła...(Pukam teraz w niemalowane)
|
Wielka niespodzianka urodzinowa od Cioci Agnieszki:) |
|
Prezent od ucznia:) |
|
Dopadło mnie szaleństwo nowej aplikacji Pitu |
|
Adzik w każdym wydaniu wygląda rewelacyjnie:) |
No oprócz tego jak już wcześniej wspominałam przeprowadziliśmy się...Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić...Przez to że zupełnie nie dałam rady się rozpakować dalej mieszamy praktycznie w pustych ścianach a wszędzie pałętają się kartonowe pudła sukcesywnie "rozpakowywane" przez Adę...Jeszcze chyba długo potrwa zanim poczuję się tak jak u siebie (im jestem starsza proces adaptacji trwa coraz dłużej)...W każdym razie powoli dochodzę do siebie (choroba przechodzi powoli na męża) i odliczam dni do Chińskiego Nowego Roku:)
|
Strasznie mi brakuje tego widoku z okna:( |
Ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Powodzenia przy likwidacji wypakowywanych katronow. Sama ostatnio zaliczylam przeprowadzke wiec znam ten rozgardiasz.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was!
Zdrowia dla meza.
Jakie świetne te rękawiczki, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOjej, to się nacierpiałaś. Chorowałam tak przy okazji ząbkowania Klusięcia, ciąża całkowicie zabiła mi naturalną odporność. Ona miała katar kilka dni, ja dwa tygodnie plus kaszel i stan podgorączkowy, na który umieram (zawsze choruję jak mężczyzna). I tak kilka razy w roku, meh. No ale było, minęło.
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńwszystko dobrze u Was?
Mam nadzieję ze nie bylo Was w tym samolocie. Wielka tragedia....:-(:-(:-(:-(
Trzymajcie sie cieplutko
Ewelina
Zdrowiejcie, nie daj się chorobie!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki oby luty był dla Was łaskawszy