3 lata i 10 miesięcy

Siedzę i znów nie mogę się nadziwić gdzie się podział kolejny miesiąc? Powoli już odliczam do świąt oraz 4 urodzin Adzika bo trzeba chyba zacząć wybierać prezenty...Akurat w tej kwestii nie będę miała problemów bo Adusia ma tak mało zabawek że wszystko praktycznie będzie lepsze niż nic :)

 

 

 

Zupełnie nie wiem ile Adusia waży i mierzy obecnie i myślę że dopiero będzie ważona na bilansie ( o ile takowy jest, jeszcze nie sprawdzałam w jej książeczkę zdrowia). W każdym razie mam wrażenie że urosła i to sporo ostatnimi czasy...Getry, które niedawno jeszcze były dużo za długie teraz są przed kostkę...Bluzy na 5 lat pasują jak ulał no i buzia i brzuszek znacznie się zaokrągliły- tak że nie pozwalam jej jeść frytek z MacDonalda, którymi tak tata lubią ją karmić...

 

 

Standardowo w domu odmawia jedzenia warzyw, ale jest nadzieja, gdyż znienawidzone żółtko z jajka zaczęło jej smakować... Będę próbować dalej...W przedszkolu je po kęsie warzyw bo musi - w domu jest histeria i tata nie ma serca dla jej łez...Dalej katujemy makarony, ryże, trochę ziemniaków, kurczaka, łososia w olbrzymich ilościach, naleśniki, banany, trochę jabłka, budynie i jogurty...

 

Ostatnio bawi się dużo w lekarza...Bada nas po kolei, misie oraz sama chce być badana...Fajnie jest :)

 

Powoli przechodzi jej obsesja na punkcie Elsy i bardzo dobrze...Teraz jest obsesja na punkcie Myszki Minnie oraz Świąt Bożego Narodzenia- Tajwan wyciągnął już swoje choinki i przy każdej Adzik woła "O!!! Christmas!!!"

 

 

Jeśli chodzi o języki to głównie mówi po chińsku ale więcej odzywa się do mnie po polsku więc jest postęp...Zagaduje też bardzo często po angielsku ale ja się nie daję i dalej z uporem maniaka odpowiadam po polsku...Bardzo to męczące tak całe dnie w trzech językach....No ale nikt nie mówił że będzie łatwo...

 

 

 

Aha i jeszcze jedno trochę się zaczęłam martwić jej uzależnieniem od ipada, no ale może jej przejdzie jak dostanie trochę nowych zabawek?