Dziś poniedziałek więc Adrianka skończyła tydzień...Muszę powiedzieć że nie był to łatwy czas dla naszej trójki...Wiele zmian, ogromne zmęczenie, zdenerwowanie nowym stanem rzeczy, a w moim przypadku jeszcze osłabienie po porodzie...No ale mam nadzieję że z tygodnia na tydzień będzie lepiej...
Minuty po urodzeniu |
A co u nas? Nie zdążyłam nam jeszcze zrobić moich ukochanych zdjęć z ręki telefonem bo Adzik jak nie śpi to je albo jest rozdrażniona i płacze albo trzeba zmienić pieluszkę...Nie ma miejsca na razie na szaleństwa z aparatem...
- Adzik rośnie i staje się coraz ciężejsza- czuję to szczególnie przy podnoszeniu jej do odbicia...
- Do tej pory kąpalismy ją 3 razy- zrezygnowaliśmy z codziennej kąpieli bo strasznie zimno na Tajwanie...
- Adrianka kicha i ma czkawki bardzo często...O ile kichanie mi nie przeszkadza, czkawki rzeczywiście są niefajne...
- Adrianka ma spory apetyt- przystawiam ją kiedy tylko chce jeść- kilkanaście razy na dobę- nie umie jeszcze dobrze ssać ale jest już znaczna poprawa i czasem prawie w ogóle nie boli:)
- Pępuszek się goi i może niedługo odpadnie...
- Dziennie zużywamy około 10 pieluszek jak na razie używamy Pampers Premium Care NB ale chce popróbować innych- czekam tylko aż sama wyjdę po zakupy bo tata nie bardzo wie jakie inne pieluchy kupić...
Taka malutka jestem:) |
Ja czuję się już dobrze, prawie zupełnie jakby całego porodu nie było. Mam tylko problem z bolesnością sutków bo trochę są poranione, ratuję się maścią Medela Purelan .We czwartek mam kontrolną wizytę u lekarza aby sprawdzić jak się wszystko goi. Jestem niewyspana ale codziennie śpię trochę dłużej chyba więc może uzupełnię braki...Waga po porodzie sięgnęła 62 kilo co trochę mnie zaskoczyło bo myślałam że zrzucę co najmniej z 8 kilo a tu tylko 3(???) obecnie ważę 59 kilo- do wagi wyjściowej trochę ponad 10...