Dziś Adriana kończy 5 tygodni i Ameryki nie odkryję ale dzieci w tym wieku rosną w zadziwiającym tempie...Widzę głównie po ubrankach że niedługo wskoczymy w rozmiar 62 i nie z racji że Adusia tyle wyrosła co przytyła...No ale wszędzie jest napisane że piersią nie da się przekarmić dziecka więc karmię a ona je:)
Brzuszek dalej twardnieje czasami ale dzięki magicznemu probiotykowi w proszku widać po niej że męczy się o wiele mniej...Jestem bardzo ciekawa jak spisze się Espumisan wysłany przez rodziców w paczce...Podsmowując ostatnie tygodnie:
- Adriana waży ciut ponad 5 kilo i mierzy 53 cm...
- Nadal używamy pieluszek Pampers NB Premium Care (około 7-10 dziennie) ale coś czuję że niedługo trzeba będzie wskoczyć w większy rozmiar...
- Adzik potrafi zjeść 120 ml mleka na raz ale podejrzewam że zazwyczaj je około 60- 100 ml. Karmię ją na żądanie około 8 razy dziennie...
- Ostatnio męczą nas nieunormowane godziny snu...Zdażyło się że mała nie spała ciągiem 13 godzin po czym padła i przespała noc ( z 2 przerwami na jedzenie) oraz większą część dnia...Podejrzewam że był to skok rozwojowy no ale pewności nie mam...W tym momencie w ciągu dnia śpi o wiele mniej niż kiedyś za to nocki przesypia nieźle...
- W niedzielę byliśmy na pierwszym spacerze no i niestety małej nie podobała się jazda wózkiem...Trochę mnie to smuci bo miałam nadzieję że potem będziemy ją wozić- no ale może następnym razem bedzie lepiej...
- Kąpiele wychodzą nam coraz lepiej (tata kąpie ja asystuję) Adzik prawie już nie płacze no chyba że w trakcie zgłodnieje...
- Ma ciemnobrązowe oczka (dokładnie takie jak tata) oraz brązowe włoski (takie jak moje naturalne, niestety farbuję je od kiedy pamiętam więc nie mogę porównać). Nosek jest zadarty i jak na standardy azjatyckie ciut większy...Oczy kształtem przypominają migdał i są bardziej podobne do mężowych...Skóra wygląda na delikatnie opaloną (ciut ciemniejsza od mojej i o wiele jaśniejsza od męża). Całe ciało pokryte jest fałdkami, które strasznie trudno domyć...
- Nie wiem czy coś zjadłam ostatnio czy jest to tzw trądzik niemowlęcy ale na twarzy wysypały się drobne krostki, większe chyba niż potówki...Na razie czekam aż same zejdą, jak się pogorszy to trzeba będzie iść do lekarza...
- Adzik trzyma główkę już całkiem - całkiem...Trenuje zawzięcie za każdym razem jak ją odbijamy po jedzeniu...
Zbaczając z tematu dziś na Tajwanie swięto latarni...W całym kraju organizowane jest puszczanie latarni...Wygląda to niesamowicie...