Grudzień to wyjątkowo pracowity miesiąc dla mnie a wszystko za sprawą tzw imprez światecznych które notabene ze świetami nie mają nic wspólnego (to tak jak by u nas w lutym zaczęły pojawiać się imprezy z okazji chińskiego nowego roku czyli absurd)...Niestety nie ma co liczyć na empatię Tajwańczyków i w tym miesiącu miałam tylko 5 dni wolnego, zaowocowało to pustkami na blogu, facebooku i instagramie...Jak również osamotnieniem Adusi i zupełnym zdziczeniem taty ;) który po prostu się ode mnie odzwyczaił, Adzik zresztą też....
wtorek, 30 grudnia 2014
środa, 24 grudnia 2014
Choinka
Wesołych Świąt Kochani!!! Mamy choinkę!!! To moja pierwsza choinka na Tajwanie (nie licząc takiej bardzo małej 30 centymetrowej) a jestem tutaj już prawie 8 lat...Trochę mi zeszło zanim zaakceptowałam spędzanie Świat Bożego Narodzenia w miejscu gdzie są to tylko puste słowa no ale teraz już nie odpuszczę i święta będą już zawsze (z choinką, prezentami, wigilią i kolędami)...
niedziela, 21 grudnia 2014
23 miesięce
Podobnie jak rok temu 23 miesiąc Adusi to nie tylko miesięczne sprawozdanie z postępów Adusi ale też świetna okazja aby poczuć się trochę świątecznie i podziękować wszystkim wiernym czytelnikom bloga. Bardzo zaniedbałam i bloga i komentarze jednak zawsze jest mi bardzo miło iż pomimo braku kontaktu ze mną są jeszcze osoby które zostawiaja swój komentarz lub czytają moje narzekania...
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Spóźnione Mikołajki
W tym roku, bardzo grzecznego Adzika również odwiedził Mikołaj...Jednakże Tajwan jest na drugim końcu świata to zamiast 6 grudnia prezent pojawił się 7 :) Spóźniony czy nie był sporą niespodzianką dla Ady, która zaspana jeszcze zupełnie popłakała się gdyż odebrano jej smocio w dość brutalny sposób i wręczono czerwone prostokątne coś...
Ada wygląda tu bardzo azjatycko... |
środa, 3 grudnia 2014
Plac zabaw
Gdybym miała wybrac pięć najbardziej znienawidzonych rzeczy na Tajwanie to na pewno jedną z nich byłoby odwiedzanie placów zabaw z Adrianą...Całe szczęście tata Adzika zazwyczaj mnie w tym wyręcza gdyż w ciągu tygodnia jestem praktycznie nieobecna a placów zabaw unikam jak ognia...
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Listopad w zdjęciach
Dziwny mieliśmy listopad a wszystko to dzięki bardzo letniej pogodzie...Pamiętam że nawet sobie zapisałam że 1 listopada zostaliśmy "zmuszeni" do włączenia klimatyzacji na pół dnia bo upał był nieznośny...Jestem na Tajwanie już wiele lat i pierwszy raz chyba zdarzyły się tak wysokie temparatury utrzymujące się przez wiele dni...
niedziela, 30 listopada 2014
Nocnik...
Od jakiegoś czasu po domu pałęta nam się plastikowy podnóżek na którym Adzik siedzi i je jogurty, siedzi i ogląda telewizję, stoi przed umywalką i myje ręce tudzież zabawki, przenosi i odnosi go w razie potrzeby...To jest nasz nocnik, który zupełnie zatracił swoją główną funkcję, no ale intuicja mi podpowiada że jeszcze chyba nie przyszedł czas na pożegnanie się z pieluchami...
niedziela, 23 listopada 2014
Nowości jesienne
Miałam już pisać że na Tajwan zawitała jesień...a może już prawie zima (???) bo było mokro, chłodno, wietrznie, wilgotność wręcz paskudna...Trochę szkoda mi wtedy było że tak naprawdę tej jesieni nie było (wszystko idzie w kierunku tego że będziemy tu mieli tylko dwie pory roku - zimę i lato a jesień i wiosna po prostu znikął)...No ale od kilku dni mamy polskie wręcz lato i pogoda jest cudna :)
Ukochany nasz miś:) |
sobota, 22 listopada 2014
22 miesiące
Dziś krótko, zwięźle i na temat...22 miesiące i początek buntu dwulatka...Każdy, kto wie o czym mówię wie zapewne że nie jest łatwo :) no ale jak to się mówi byle do przodu...Niedługo święta a potem drugie urodziny - jest na co czekać:)
poniedziałek, 17 listopada 2014
Kubek nie-kapek
Adzik rośnie a wraz z nią jej możliwości jednorazowego wypicia napoju (rekord 3 x 260 ml) oraz siła z jaką biedny kubek Momma lądował na ziemi...Potrzebowaliśmy czegoś nowego, większego i nieplastikowego (plastik jednak już nie daje rady )...
niedziela, 9 listopada 2014
Październik w zdjęciach
Lepiej późno niż wcale :) Trochę spóźnione podsumowanie ubiegłego miesiąca, który upłynął pod znakiem...no właśnie czego? bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć :) Aha, dalszych upałów, pracy, pracy i jeszcze raz pracy, buntów i pogarszających się z dnia na dzień humorów Adusi (może być jeszcze gorzej?).
niedziela, 2 listopada 2014
Halloween
Na całe szczęście Halloween mamy już za sobą :) Mogę odetchnąć z ulgą i cieszyć się że było, minęło i jeszcze długich 364 dni dzieli nas od tego potworka masowej kultury...Za rok obiecałam sobie że się "rozchoruję" koło 31 października i będę miała spokój:)
czwartek, 30 października 2014
Słodycze w diecie malucha
Dziś trochę tak przed-halloween-owo (wiem, okropnie wygląda ten zlepek polsko-angielski) bo jeśli mowa o Halloween - a nie sposób unikąć tego tematu przynajmniej w tym tygodniu na Tajwanie ( oraz w angielskojęzycznych krajach do których Tajwan ewidentnie nie nalezy ale bardzo by chciał należeć) to również mowa o wzbudzajacym wiele kontrowersji temacie czyli słodyczach...
środa, 22 października 2014
21 miesięcy
Muszę się przyznać że nie bylam pewna ile to miesięcy dzisiaj kończy Adusia...Byłam pewna że 22 ;) Albo się starzeję albo za dużo pracy a może i jedno i drugie? W każdym razie dzień spędziłyśmy razem (przynajmniej popołudnie i wieczór bo wcześniej musiałam iść do pracy) i nie obyło się bez małego świętowania - Ada miała lody a ja sernik :)
piątek, 17 października 2014
Trzyjęzykowość
Jednym z częściej pojawiających się ( o ile nie najczęściej) pytań w czasie kiedy jeszcze odpowiadałam na komentarze było - "W jakim języku mówiecie do Adusi?"...We wszystkich i w żadnym aż chciałoby się odpowiedzieć no ale nie byłoby to chyba poprawne politycznie, prawda?
wtorek, 14 października 2014
Święto narodowe
Co prawda 10 października minął już trochę temu ale będąc na fali narodowej gorączki (Tajwan pomimo że bardzo nie chce mnie za obywatela jest w tej chwili już moim drugim państwem) poświęcę kilka chwil żeby podzielić się spostrzeżeniami o złośliwości rzeczy martwych...
poniedziałek, 13 października 2014
niedziela, 5 października 2014
Wrzesień w zdjęciach
Na Tajwanie mamy już 5 październik ( w Polsce jeszcze 4) no ale lepiej późno niż wcale tym bardziej że bardzo lubię te miesięczne podsumowania...Tym razem ubogo nie tylko jeśli chodzi o tekst ale także o zdjęcia...Praca pochłonęła mnie do tego stopnia że nie jestem w stanie nic poza nią zrobić:( Oczywiście nadrabiam częściowo podczas weekendów ale zmęczenie z całego tygodnia daje znać i mam o wiele mniej sił na cokolwiek...A w skrócie to tak : wrześniowe szaleństwo szkolne, nowa praca, męczące upały w dalszym ciągu, tęsknota Adusi za mną i moja za nią...
poniedziałek, 29 września 2014
Przedszkole...?
No właśnie...Takie naszło mnie ostatnio pytanie...I co dalej z Adusią? Trzeba ją posłać do przedszkola...Prywatne czy państwowe (mała szansa na to drugie) nie ma znaczenia...Jednak mając ostatnimi czasy do czynienia z tajwańskimi przedszkolami z przerażeniem odkryłam że są one beznadziejne:(
Adzik aka Tomek Sawyer :) |
niedziela, 21 września 2014
20 miesięcy
Dziś troszkę mniej formalnie bez sukienek, fryzury (makijażu na szczęście jeszcze nie musimy robić)i nadętych min:) tylko tak zwyczajnie po domowemu a że był sobotni poranek Adusia właśnie piła mleko i oglądała jakieś kreskówki...
niedziela, 14 września 2014
Święto Księżyca
Już po raz trzeci na blogu przedstawiam Święto Księżyca jednak w tym roku troszkę inaczej go obchodziliśmy...Wielką nowością dla mnie jest fakt że moje ukochane Ciasteczka Księżycowe do tej pory nie zostały nawet ruszone a za to grilowane mięso zrobiło furorę.
Adzik nosi to samo ubranie co rok temu...I wciaż jest trochę za duże ;) |
Etykiety:
Przysmaki tajwańskie
,
Świętujemy
,
Życie na Tajwanie
wtorek, 9 września 2014
Longan
Lato w pełni (przynajmniej na Tajwanie) moje uczulenie na owoce chyba się skończyło (teraz nie mogę pić mleka oraz przetworów) oraz chcę jak najwięcej dawać Adzie nowych smaków do spróbowania zatem tak często goszczą u nas tematy owocowe:)
wtorek, 2 września 2014
2 lata bloga
Dokładnie 2 lata temu z myślą o rodzinie przebywającej w odległej ojczyźnie :) założyłam bloga o tematyce jakże miłej sercu każdej matki - dziecku...Blog miał być dla rodziny ale tak naprawdę stał się czasami jedynym powiernikiem moim matczynych rozterek...(Niestety nie mam z kim się nimi dzielić na codzień)...
niedziela, 31 sierpnia 2014
Sierpień w zdjęciach
Sierpień nie był już tak wesoły jak lipiec a wszystko to za sprawą pracy na poranną zmianę...Nie jestem rannym ptaszkiem, Adzik zaspypia też po północy zatem pobudka o 7 rano często po kilku godzinach snu była wielką torturą:( Nie działo się nic ciekawego nawet nie wiem o czym mam teraz pisać...W każdym razie mam nadzieję że zdjęcia Wam się spodobają i miłego oglądania:)
sobota, 30 sierpnia 2014
Pneumokoki
Kiedyś dawno dawno temu (pewnie z ponad rok już minęło) mocno zastanawiałam się nad zaszczepieniem Adusi przeciwko pneumokokom (sama nie do końca wiem co dokładnie napisałam ale o to mniej więcej mi chodzi)...Jak się dzisiaj okazało zupełnie niepotrzebnie...Adzik już dostał drugą, ostatnią dawkę PCV13...
środa, 27 sierpnia 2014
Po siódme nie kradnij
No i po raz kolejny ktoś przywłaszczył sobie moje zdjęcia:( I do tego stworzył jeszcze dość ciekawą historię :) Byłoby zabawnie gdyby nie fakt że kradzież to jednak kradzież i jestem teraz pełna sprzecznych uczuć - co dalej z blogiem? Zamknąć? Przestać wstawiać kolejne zdjęcia?
niedziela, 24 sierpnia 2014
Gdzie jest Mimi?
Gdzie jest Mimi Adusiu? Miiiiiimiii...I już jej nie ma...Biegnie żeby mi pokazać Mimi czyli kotka (mimi to skrót od chińskiego zdrobnienia kotka "maomi"). I tak w kółko już od miesiąca:)
sobota, 23 sierpnia 2014
19 miesięcy
środa, 13 sierpnia 2014
Żółty arbuz
O ile nie lubię czerwonych arbuzów (nie lubię to chyba za mocne słowo - nie przepadam i gdy mam wybór wezmę coś innego) tak w tym roku zupełnie zakochałam się w tych żółtych:) Jadłam je już kilka razy co jest dla mnie mega wyczynem bo przecież sezon na mango jeszcze się nie zakończył;)
Etykiety:
Przysmaki tajwańskie
,
Tajwan
,
Życie na Tajwanie
niedziela, 10 sierpnia 2014
Dzień Ojca
niedziela, 3 sierpnia 2014
Lipiec w zdjęciach
Kolejny upalny miesiąc za nami...Jeszcze tylko 2, 3 miesiące i będzie czym oddychać:) A ja bynajmniej nie należę do osób lubiących zimę - po prostu nie lubię jak warunki pogodowe ograniczają mnie przez tak długi czas (na zewnątrz jest za gorąco żeby cokolwiek zrobić, tym bardziej z małym dzieckiem).
sobota, 2 sierpnia 2014
Smutne Walentynki :(
Na Tajwanie odchodzone są a raczej miały być obchodzone dzisiaj Walentynki, jednak cały kraj pogrążony jest w żałobie po ofiarach piątkowego wybuchu gazu na południu Tajwanu...
czwartek, 31 lipca 2014
Sandałki a japonki
Dziś trochę mniej narzekania (oczywiście nie byłabym sobą gdybym trochę nie postrzępiła sobie języka na osoby produkujące obuwie wczesnodziecięce) gdyż tematyka bardzo wdzięczna, lekka, letnia i jakże kobieca...
czwartek, 24 lipca 2014
Ciągle pada...
U nas ciągle pada a przynajmniej od wczoraj:) Korzystając z przymusowego wolnego dnia od pracy (za który to notabene nikt mi nie zapłaci) postanowiłam wziąć się za siebie i nie poddawać się mojemu ulubionemu nastrojowi któremu zawsze ulegam gdy tylko Adusia zamknie oczy (a to po północy dopiero) "nie chce mi się nic" ;)
poniedziałek, 21 lipca 2014
18 miesięcy
Jest!!! Mamy już półtoraroczniaka w domu:) Jako osoba, która uwielbia liczby, data ta troszkę mną zawładnęła i zdaję sobie sprawę że jest to chyba przerost formy nad treścią ten mój zachwyt nad "osiemnastką" Adusi...No, ale co tam, ostatnio mam tak mało beztroskich dni że sobie troszkę poużywam:)
sobota, 19 lipca 2014
Arbuzowe love
Dziś trochę o naszych mniej lubianych owocach, które ze względu na dużą zawartość wody świetnie sprawdzają się w naszych upałach... Arbuzy bo o nich mowa na Tajwanie są dostępne praktycznie przez cały rok ale dopiero w lecie smakują tak jak powinny - czyli są soczyście słodkie:)
poniedziałek, 14 lipca 2014
Hula Kula
Wbrew pozorom nie bedzie to spóźniona o kilka ładnych miesięcy recenzja Migoczącej Huli Kuli ale bardziej taki post o niczym i o wszystkim...Wiem nie brzmi zachęcajaco ale wszystko spowodowane jest zapewne przez naszą letnią pogodę - mózg mi nie pracuje tylko przestawił się na tryb wakacyjny, którego notabene nie powinno być bo przecież ja nie mam wakacji:(
niedziela, 13 lipca 2014
Letni marazm
Fani "Pieśni Lodu i Ognia" na pewno skojarzą powiedzenie "Winter is coming"... Na Tajwanie natomiast bardziej adekwatne byłoby "Summer is coming" :) Niestety tutejsze lato bywa wręcz zabójczo upalne i pozostaje nic innego jak siedzenie w klimatyzowanych mieszkaniach lub przemykanie się do klimatyzowanych wnętrz (restauracji, basenów czy domów towarowych)
czwartek, 3 lipca 2014
Czerwiec w zdjęciach
Co prawda mamy już lipiec niestety z przyczyn niezależnych nie dałam rady ( a obiecałam sobie że radę dam) wcześniej się zebrać z przeglądem miesięcznym...Czerwiec nieciekawy był niestety...Najpierw zachorował mąż teraz trochę ja ( choroby ciut poważniejsze niż grypa niestety) sytuacja taka trochę jak przysłowiowe- " jak nie urok to sraczka"...Wygląda też na to że nasz opracowany do perfekcji grafik też ulegnie zmianom...
Dominowały emocje sportowe:) |
niedziela, 29 czerwca 2014
Letnia garderoba
Zmiana każdego sezonu to nielada wyzwanie dla mnie...Powodem jest brak "normalnych" sklepów, w których mogłabym w miarę tanio zakupić odpowiednią ( czyli niezbędną lub wystarczającą) ilość odzieży dla Adusi...Lato przyszło i znów zaczęłam się miotać i rozpaczliwie przegadać oferty w internecie...
Lato w soczystych barwach to coś co tygrysy lubią najbardziej ;) |
czwartek, 26 czerwca 2014
Konik Rody
Na Tajwanie od jakiego roku, dwóch jest szał na punkcie Rodiego - kauczukowego, dmuchanego konika do skakania...Przyznam się szczerze że według mnie ani to ładne ani fajne, no ale niech stracę, pomyślałam zamawiając miętowego kuca dla Adusi na jej pierwsze urodziny:)
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Dzień Taty I
Dziś obchodzimy w Polsce Dzień Taty (Dzień Ojca brzmi tak jakoś oficjalnie i surowo) jednak u nas raczej data ta się nie przyjmie ze względu na ciekawszą moim zdaniem datę tajwańską- mianowicie 08.08 czyli po chińsku baba (osiem to ba ) a baba to tata :)
niedziela, 22 czerwca 2014
17 miesięcy
I stuknęło jej 17 miesięcy...Czas leci nieubłagalnie a zmiany zachodzące w jej wyglądzie, zachowaniu czy nawet spojrzeniu atakują mnie codziennie późnym wieczorem jak przychodzę z pracy...I jeżeli mąż jest w miarę przytomny (chociaż niestety przewlekłe zmęczenie, niedosypianie i niestety ostatnio choroba powoduje iż zazwyczaj wygląda jak wrak człowieka i niewiele do niego dociera) to pierwsze co słyszę to znienawidzone już; "A wiesz, że Ona już potrafi...(W jego wersji brzmi to trochę jak oskarżenie...)
Sesja mundialowo-podsumowująca :) |
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Pufki Gerbera II
Muszę w końcu się zabrać za aktualizację diety Adusi, w której dużą rolę w dalszym ciagu odgrywają Pufki Gerbera - a przynajmnie w tzw "Dni Niejadka", które to Adzik serwuje nam przynajmniej raz w tygodniu :)
niedziela, 15 czerwca 2014
Sezon na tajfuny
Oficjalnie potwierdzam rozpoczęcie sezonu tajfunowego (sezon deszczowy jeszcze się nie skończył) który według prognoz meterologicznych ma ich przynieść wiele tegorocznego lata...Mam nadzieję że nie powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, gdzie moim budynkiem trzęsło gorzej niż podczas jakiegokolwiek trzęsienia ziemi, odcięty został prąd (co przy wysokich temperaturach, wilgotności i niemożliwości otworzenia okna było ciężkie do zniesienia) no i generalnie było strasznie...
piątek, 13 czerwca 2014
wtorek, 10 czerwca 2014
Liczi
Nareszcie i u nas sezon na pyszne owoce...No może nie tak smaczne jak truskawki bo ich nic nie przebije, jednak liczi bo o nich dziś mowa z całą pewnością jest w stanie oszołomić smakiem i zapachem niejedno podniebienie...W tym moje własne bo Adusia coś nie była przekonana:)
Na tym zdjęciu Ada jest niesamowicie podobna do swojego taty:) |
Etykiety:
Przysmaki tajwańskie
,
Tajwan
,
Życie na Tajwanie
poniedziałek, 2 czerwca 2014
Święto Smoczych Łodzi
Dziś na Tajwanie świętujemy:) Nie jest to moje ulubione święto...To tradycyjny początek lata na Tajwanie zatem pogoda robi się nieznośna...Nie lubię też przysmaku serwowanego owego dnia - lepiącego się ryżu (z dodatkami w zależności od upodobania) owiniętego w liście lotosu...Nie przepadam również za tradycyjną rozrywką czyli wyścigami smoczych łodzi...
sobota, 31 maja 2014
Maj w zdjęciach
Kolejny miesiąc za nami...Trudny miesiąc...Ząbkowanie...Bunty, płacze, cuda - wianki...Praca jedna i druga pochłonęła mnie zupełnie...Znaczniej mniej rozrywek i nieplanowanych wesołości...Objadałam się, przytyłam i zasiedziałam...Pogoda tragiczna- pora deszczowa na Tajwanie w tym roku dała o sobie znać bardziej niż kiedykolwiek (no może za wyjątkiem tego pamiętnego maja 7 lat temu gdy poznałam męża)...Moje oczekiwania co do czerwca nie ukrywając tego zupełnie - są duże:)
Tak to mniej więcej wyglądało przez cały maj - od uśmiechu do zachmurzonej buzi i histerii...wszystko w przeciągu kilku sekund... |
środa, 21 maja 2014
16 miesięcy
Tylko dwa miesiące dzielą nas od oficjalnego "półtoraroczku" powtarzanego z dumą na pytanie o wiek...Nie żeby się często o takie rzeczy pytali (w sumie może to i lepiej- Adzik wygląda jak tutejsza trzylatka)...
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)