Szczęśliwego Nowego Roku 2016

Pierwszy dzień w roku powoli dobiega do końca a ja staram się nie mysleć o powiedzeniu że jaki pierwszy dzień w roku taki cały rok...To zdecydowanie nie był mój dzień no ale przynajmniej spędziłam go w całości z Adusią, która na marginesie pod koniec dnia mocno dała mi się we znaki ;)
 

Nasza sukienka "noworoczna" ma już 3 lata a wciąż pasuje znakomicie...

 

Tak jak podejrzewałam rok zakończyłam wpatrując się w ekran telewizora i czekając na transmisję z pokazu sztucznych ognii...W tym roku nowością były gwiazdki i ogólnie bardzo fajnie to wygladało chociaż początek był dość smętny...

 

photo by 圖／記者林調遜攝影

photo by 圖／記者林調遜攝影

photo by 圖／記者林調遜攝影

photo by 圖／記者林調遜攝影

 

 

 

Pogodę mieliśmy przepiękną, ponad dwadzieścia stopnii oraz pełnia słońca...Jak zwykle starałam się zrobić trochę zdjęć  (zajęło mi to pół dnia niestety gdyz ruszałam się jak mucha w smole) oraz chciałam zabrać biedną Adusię, która przez ostatnie tygodnie była chora i siedziała w domu, na spacer.

 

 

Zamówiliśmy pizzę, gdyż miałam straszną ochotę na coś mniej azjatyckiego i niestety gdy mąż pojechał ją odebrać dostał mandat za parkowanie na czerwonej linii...Śmieję się że to tak na szczęście. Pizza (nowy smak, który kupiliśmy z ciekawości) okazała się tak paskudna do tej pory lezy nie ruszana i pewnie jutro trzeba będzie ją wyrzucić gdyż mieszanka owoców morskich z cytrynowym sosem, słodkim majonezem tajwańskim, smażonymi kawałkami kurczaka i czegoś tam jeszcze nie jest jednak dobrym pomysłem...

 

 

 

Cóż, jutro jest drugi dzień nowego roku i zobaczymy co nam przyniesie...Tak samo zresztą jak cały 2016...Życzę nam wszystkim i Wam i sobie spokoju na ten nowy rok, dużej dawki relaksu i zaprzestania wiecznego przejmowania się "pierdołami" (termin ten odnosi się do ludzi jak i do rzeczy) bo nie warto!!! Szczęsliwego Nowego Roku!!!