Wracamy po tygodniowej nieobecności mam nadzieję że tym razem na dobre...A u nas jak w tytule - jednakże ostatnimi czasy więcej było deszczu niż słońca zatem dla równowagi przydałoby się trochę tego słońca...
W oczkach są jeszcze lezki:) ale buzia już śmieje:) |
Najpierw mieliśmy z tatą grypę żołądkową po której dochodziłąm do siebie prawie tydzień...Później znów zachorował tata (jednak praca nocna ma bardzo negatywny wpływ na stan jego zdrowia) w międzyczasie Adusia została zaszczepiona a na koniec zachorowałam ja i trzy dni wyjęte z życiorysu...
Szczepienia szczególnie się bałam...Adzik był zdrów jak ryba jednak uprzedzano że tydzień po tej szczepionce mogą się pojawić jakieś efekty uboczne...No i się pojawiły - gorączka - znów ponad 39 i...chlustające wymioty...Pierwszy raz widziałam coś takiego...No jak na filmach...Biedna Adusia wymiotowała 3 razy no i za każdym razem na mnie;) W nocy "spałam" w ubraniu i w makijażu gotowa w każdej chwili jechać na pogotowanie...Całe szczęście rano Adusia wstała zupełnie zdrowa i pełna energii...
W tej chwili wszystko z wyjątkiem apetytu powróciło do normalności z tym że tata zaczął narzekać na gardło i zatkany nos...Znów będziemy chore z Adusią?
Nie, nie, nie!!!Nie chcemy być chore!!!Choróbska precz!!! |
Jaka ona duza :)) ... slodki maluch :))
OdpowiedzUsuńRośnie jak na drożdżach :) Śliczna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by już żadne choroby Was nie nawiedzały.
Pozdrawiam.
Oj biedaki wy... U nas ta zima minęła spokojnie... Ale po Adusi nic nie widać!
OdpowiedzUsuńP.S.czy można do Ciebie jakoś na priv napisać? Nigdzie nie widzę Twojego maila...
OdpowiedzUsuńSlodziak nad slodziaki ta Wasza corcia :*
OdpowiedzUsuń