Kolejny miesiąc za nami...Trudny miesiąc...Ząbkowanie...Bunty, płacze, cuda - wianki...Praca jedna i druga pochłonęła mnie zupełnie...Znaczniej mniej rozrywek i nieplanowanych wesołości...Objadałam się, przytyłam i zasiedziałam...Pogoda tragiczna- pora deszczowa na Tajwanie w tym roku dała o sobie znać bardziej niż kiedykolwiek (no może za wyjątkiem tego pamiętnego maja 7 lat temu gdy poznałam męża)...Moje oczekiwania co do czerwca nie ukrywając tego zupełnie - są duże:)
Tak to mniej więcej wyglądało przez cały maj - od uśmiechu do zachmurzonej buzi i histerii...wszystko w przeciągu kilku sekund... |
Polski Dzień Matki |
Prześwietlone ale uwielbiane przeze mnie zdjęcie- cudna mina Adusi:) |
Piesek tak strasznie się na mnie patrzył że aż mu zdjęcia zaczęłam robić:) |
Niesamowite, że na Tajwanie ktoś wie co to jest "Old School" :) |
Jak samodzielny spacer to tylko z czymś w rączce:) |
Reklama mojej szkoły językowej- zostałam zmuszona :( |
Jajka faszerowane- przysmak jakich mało... |
Pychota jedzonko na "polskiej" imprezie |
Za głośno:) |
Z ciocią Ulą:) |
Imprezowy outfit:) |
Adusia by U.N-M |
Ula, Gosia i ja by U.N-M |
My by U.N-M |
Uwielbiam jej minę:) |
Wesoła twórczość inspirowana stylem tajwańskim:) |
Pada cały czas:( |
32 urodziny taty oraz 7 rocznica :) |
Bo nie samym ryżem człowiek żyje :) |
Jeszcze więcej Starbuc...ciężki dzień był za nami więc uciekłam do najbliższej kawiarni żeby odreagować:( |
Nowa trasa spacerowa:) |
Come on June!!!Be nice to me...Please...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Czekam na Twój komentarz:)