niedziela, 21 września 2014

20 miesięcy

Dziś troszkę mniej formalnie bez sukienek, fryzury (makijażu na szczęście jeszcze nie musimy robić)i nadętych min:) tylko tak zwyczajnie po domowemu a że był sobotni poranek Adusia właśnie piła mleko i oglądała jakieś kreskówki...
 

 
Mamy pełną 20-stkę...20 niezapomnianych miesięcy i już nieraz łapie się na tym że z łezką w oku wspominam "stare czasy" gdy Adzik był maleństwem i nie umiał ani chodzic ani nawet siedzieć...
 
 
Dziś mamy 12 i pół kilo żywej wagi oraz 85cm (nie jestem pewna bo lekarz w środę jej nie mierzył).
Jak postępy? Głównie to chyba najważniejsze jest mówienie - Adzik chce powtarzać wszystko ale język polski jest znacznie trudniejszy od chińskiego więc postępów jak na razie dużych nie ma...
 
 
Wybredna jest jeśli chodzi o jedzenie i picie - jednak fakt że coraz okrąglejsza trochę mi rekompensuje chwile załamań, gdzie żywcem nie mam co jej dać do jedzenia bo wszystko jest na nie...
 
 
Uwielbia tańczyć...Każda reklama, piosenka, cokolwiek i od razu pupa skacze, raczki w piąstkę uderzają miarowo w powietrze i usmiechnięta buzia mówi za wszystko...Ulubienicą jest Katy Perry Dark Horse :) pewnie ze względu na super kolorowy teledysk...
 
 
Powoli się przygotowujemy do odpieluchowania (dość późno ale Ada wydaje się być teraz dopiero gotowa)...Tata w ciagu dnia uczy ją żeby mówiła kiedy chce kupkę - zazwyczaj mówi już po fakcie i sama przynosi pieluchę w ramach rekompensaty...
 
 
Oglada Peppe pig i teletubisie...ale szału nie ma na razie...natomiast jest szał jak Mała zobaczy komórkę. ipada czy komputer...Cóż praktycznie przestaliśmy w domu urzywać czegokolwiek i teraz praktycznie nie mam w ogóle czasu na nowe posty na blogu (Ada idzie późno spać a ja po 12 godzinach na zewnątrz sama ledwie trzymam się na nogach więc sen jednak jest najwyższym priorytetem)
 
 
 

4 komentarze :

  1. Powiem ci, że jak na niejadka wygląda bardzo krągło. Może po prostu taka jej natura? Nie ma co się stresować z tym niejedzeniem. A z chińskim, chyba moją zacznę uczyć w tym języku, bo w polskim też nam coś nie idzie.O odpieluchowaniu nawet nie marzę, Klu ostatnio jasno dała do zrozumienia, że woli pieluchę. Jak ją puszczamy luzem i trujemy o nocniku, to idzie do torebki i przynosi pieluszkę, żeby jej założyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja, pomimo tego ze mowilam, czytalam i pokazywalam bajki po polsku, zwatpilam czy bedzie uzywac tego jezyka. Nie tak dawno temu (teraz ma 4 lata, a mowie o okresie sprzed niecalego roku) weszla do pokoju i wypowiedziala od tak 3 zlozone zdania w moim jezyku:) Tak jakby to w niej od dawna siedzialo i po prostu czekalo na swoj moment! Od tamtego czasu bez problemu porozumiewa sie w obu. Mysle ze duza w tym zasluga swinki peppy wlasnie, do ktorej kiedys nie zywilam wielkiej sympatii ;) Jesli chodzi o nocnik to probowalam wczesniej, bez sukcesow (mala niemal przeszla traume widzac co z niej wyszlo ha ha). Przeczekalam i kiedy miala jakos 2, nieco ponad 2 chyba (nie pamietam dokladnie) sciagnelam pieluche oznajmiajac ze jest juz duza i sikamy inaczej. Nawet nie mialam wpadek i ganiania ze scierka! Po prostu byla gotowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczan jest :-) A dziecko fizjologicznie do odpieluchowania dojrzewa miedzy 2a 2.5 rokiem życia.

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczna Adusia ! wszystkiego dobrego z okazji 20 miesiecy!! u mnie tez corka niejadek :(...czasem mam wrazenie, ze w ogole glodu nie odczuwa...ostatnio jedyne co jej smakuje, to borowki amerykanskie...pozdrawiam ! //JUSTYN

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>