wtorek, 16 października 2012

Pas ciążowy

Gdzieś w okolicach 6 miesiąca ciąży niestety kręgosłup zaczął mocno dawać mi się we znaki...Gdy miałam wolne, nie pracowałam i nie wysilałam się zbytnio wszystko było w porzadku jednak w ciągu tygodnia ból z kazdym dniem stawał się mocniejszy, tak że w piątek wieczorem wracałam do domu ledwie powłócząc nogami. Moja praca wymaga stania, siedzenia i chodzenia. Zdaża się, że ciagle jestem w ruchu ale mam też spokojniejsze dni czasami. Zaczęłam się zastanawiać jak sobie pomóc (L4 nie wchodzi w rachubę z prostej przyczyny; na Tajwanie nie ma L4 i pracuje się do końca ciąży, a jak jest coś nie tak, to jest to sprawa pomiędzy szefem a pracownikiem) i za namową mojej lekarki kupiłam sobie pas ciążowy.



 Byłam dosć sceptycznie nastawiona więc kupiłam dość prosty model i od trzech tygodni codziennie noszę go do pracy. Muszę stwierdzić, iż jest poprawa. Może nie całkowita ale odczuwalna:)szczególnie w piątki wieczorem...Trochę żałuję teraz, że nie pokusiłam się na prawdziwy, ortopedyczny pas. No, ale ceny też były zawrotne.
 
 
 
Jedynym minusem mojego pasa jest fakt, iż jest on bardzo widoczny pod koszulkami (moja piłeczka traci swój kształt) oraz że jest mi w nim gorąco (na Tajwanie mimo że już nastała jesień temperatury ciągle sięgają 30 stopni). Czekam zatem na chłodniejsze dni i polecam taki pas wszystkim ciężarnym z bólami pleców.
 
 

 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>