Adusia w zeszłym tygodniu obchodziła piąte urodziny!!!Po raz pierwszy obchodziła je razem z babcią oraz z tajwańską rodziną, która nagle po ponad czteroletniej ciszy sobie o nas przypomniała ;) Był tort, dmuchanie świeczek, balony, prezenty, tańce i swawole :) Było fajnie :)
Adusia w przeciągu ostatnich miesięcy bardzo urosła. Już przekroczyła 110 cm i obawiam się że niedługo będę musiała płacić za bilety na autobus i metro :) Apetyt ma wielki tak że waży prawie 21 kilo co jest troszkę przesadą - no ale ja również sporo przytyłam na babcinym jedzeniu :) obie nie możemy się powstrzymać i zajadamy się polskim jedzeniem:)
Adzik w dalszym ciągu jest mega niejadkiem - dieta składa się głównie z ryżu, ziemniaków, jabłek, łososia, kurczaka, budyniu, płatków na mleku, bananów a warzywa są przemycane w chińskich pierogach, które o dziwo jej smakują...
Adriana zaczęła mówić głównie po polsku, chiński i angielski są mało używane i trochę się boję jej powrotu do przedszkola że będzie miała problemy ze zrozumieniem poleceń i panie będą na nią krzyczeć :( Szczerze mówiąc najchętniej wcale bym ją do tego przedszkola nie posyłała- nie wiem mam jakąś awersję i wydaje mi się że przedszkole w wersji tajwańskiej to nie jest cos co bym polecała dzieciom do prawidłowego rozwoju :(
A co Adzik porabia całymi dniami? W wszystko po trochu, sprząta, gotuje, chodzi na zakupy, bawi się, znalazła sobie przyjaciółkę Vicky i często z nią spotyka.
Był szał na Maszę i Miśka, wcześniej trochę na Psi Patrol, potem wszystko musiało być z syrenką a teraz chyba oglada Holly i coś tam, ja tej bajki nie lubię bo oni mówią tymi samymi głosami co w Peppie Pig i mnie to denerwuje :)
A jak jest Adusia? Jest mądra, współczująca, miejscami nieśmiała- szczególnie do ludzi którzy ni z tego ni z owego zaczynają bardzo ofensywnie do niej zagadywać, prawie wrzeszcząc i gadając jakieś głupoty (styl tajwański) natomiast do ludzi zachowujących się normalnie- czyli naturalny głos, trochę uśmiechu na twarzy, chęć rozmowy w dzieckiem- Adzik zachowuje się bardzo przyjaźnie...
Bywa zazdrosna o inne dzieci, umie się bawić - nie wyrywa zabawek, ma duże poczucie humoru- jak ją coś rozśmieszy to śmieje się pół dnia, sama też potrafi rozśmieszać ludzi...
Rośnie nowy, interesujący człowiek tego jestem bardzo pewna :)
Wszystkiego najlepszego dla Adusi! Przed Wami niedługo pierwsze wizyty wróżki Zębuszki i pewnie stres związany z pójściem do szkoły. Ale to jeszcze trochę... Na tajwanie płaci się za dzieci od wzrostu? Jej, to moja pięciolatka już przebiła 120 i pewnie by musiała. To znaczy póki co w kolei od 4 roku życia jest na ulgowych, a w komunikacji miejskiej do 7 roku ma za darmo, a potem trzeba będzie kombinować z meldunkiem warszawskim, bo w Warszawie dzieciaki mają za darmo w podstawówce. I te uczące się w Warszawie. Ja mam nadal meldunek warszawski, więc najwyżej domelduję ją do mamy (najpierw musi przejść szkolną rekrutację).
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńZnowu zniknęłaś.
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńHej, co się u Was dzieje? Trochę smutno bez Was
OdpowiedzUsuń