wtorek, 16 lipca 2013

Konik morski Fisher Price

Od czasu gdy Adrianka wyrosła z bujanego łóżeczka, które to posiadało dużą gamę uspokajających melodyjek poszukiwałam jakiegoś wygrywacza dźwięków co by to Adusia nie czuła się samotnie w swoim łóżeczku. Wybór, głównie ze względu na dostępność (myślałam też o owieczceCloud B ale nie mogłam jej dotknąć na żywo) i uroczą minkę maskotki padł na konika morskiego Fisher Price.
 


Różowy konik morski (jest jeszcze wersja niebieska) jest prześliczny, milusi w dotyku, starannie wykonany, brzuszek jest zrobiony z czegoś ale gumo-plastik, który po naciśnięciu świeci na żółto oraz wygrywa melodyjki (całkiem przyjemne np. Panie Janie, Old McDonald had a farm, czy hymn europejski). Konika można wyprać bo z tyłu jest rzep i wyciąga się urządzenie grająco-święcące. Można również wybrać głośność urządzenia oraz wyłączyć zupełnie melodyjki i światełko.

 
Minusy to dość szybko wyczerpujące się baterie (3 baterie AA) oraz fakt że melodyjka i światło gra tylko około 5 minut. Adusia przyzwyczajona jest do około 15 minutowych serii grających zatem muszę jej włączać melodyjkę bo sama jeszcze nie potrafi.
 



Generalnie jestem na tak, mogę ją polecić jako przytulankę do łóżeczka pomagającą dziecku zasnąć. Na pewno pomaga Adzikowi a jak wiemy ma ona problemy z zaśnięciem.
 

 
Już od ponad tygodnia stosuję metodę uspypiania i nie do końca gram według zasad. Ale nie z mojej winy te odstępstwa, po prostu gdy Adzik odłożony do łóżeczka nie zaśnie od razu (zdarza się że zasypia momentalnie) kwili, kwili, popłakuje - ja daję jej minutkę a potem wkraczam do akcji i uspokajam; klepię po pleckach, całuję w pulchną szyjkę, powtarzam jak mantrę:"Mama zai pangbien"(Co oznacza mama jest w pobliżu) ona się uspokaja (czasem trwa to jakieś 5 minut) i zasypia podczas uspokajania a nie sama zostawiona sobie. Ważny jest odpowiedni moment ułożenia jej w łóżeczku- na pewno musi być śpiąca- nie wyobrażam sobie usypiania nie chcącego zasnąć dziecka.
 

 
 O ile wieczorem trzymamy się sztywnej godziny 23 jako ostatecznej pory snu tak w przypadku drzemki/drzemek dajemy jej wolną rękę- chce spać niech śpi- nie chce trudno, żeby tylko spała w nocy to dla nas sukces...



 

27 komentarzy :

  1. Słodka ta przytulanka. Nawet się zastanowię czy nie kupić czasem takiego Alexowi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konik jest fajny:)ale to jeszcze nie "to" o czym myślałam...za szybko się wyłącza i strasznie pożera baterie:)

      Usuń
  2. ale świetny ten konik ;)
    a mała jaka piekna !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne jest w takich zabawkach to, czy można je wyprać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda...ja właśnie patrzyłam czy można wyciągnąć cały mechanizm wewnętrzny...

      Usuń
  4. W jakim języku będziecie mówić do dziecka?
    Pozdrawiam,
    Mila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie mowimy po chińsku jak jesteśmy razem...jak jestęmy same z adzikiem to po polsku a piosenki po angielsku:)

      Usuń
  5. Konik cudny!!!
    My mamy zielonego dinozaura (prezent:)) i Ala bardzo go lubi, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę te pulchne szyjki coś w sobie mają! Ja też non stop całuję naszą Emiliową szyjkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie właśnie szyjka jest najbardziej ukochiwana bo taka mięciutka i pachnaca:)

      Usuń
  7. urocza jest i jak słodko spi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)jak już zaśnie to mało co jest w stanie ją obudzić:)

      Usuń
  8. Konik to jedna z ukochanych zabawek do łóżeczko mojego Gabrysia:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, cieszę się, że lepiej z zasypianiem :* A konik super jest! Bruno nie ma przytulanki, ciągle go lulam zanim odłożę do łóżka, ale on śpi tak niespokojnie, często boli go brzuszek...Może z tą przytulanką to nie jest głupi pomysł? Hmm...

    Buzia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest dość duzy wybór przytulanek...moze właśnie owca Cloud b byłaby lepsza ona wydaje dźwięki bardziej naturalne jak szum fal czy deszcz...adzik lubi głosne melodyjki więc owieczka odpadła...

      Usuń
  10. Jak słodko śpi :) Właśnie się zastanawiałam nad zakupem tego konika dla Frania - fajnie, że napisałaś tego posta, teraz wiem, że warto :) Buziaki dla Adusi - oj nic tylko ją przytulać i całować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto jeśli dziecko polubi to naprwdę potem jest problem jak konika nie ma przy zasypianiu:)

      Usuń
  11. Zabawka super! A Adusia z tymi słodkimi wałeczkami...nawet na szyjce je ma! No napatrzeć się nie mogę! ;-) Ściskamy Was Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak adzik wszedzie ma wałeczki- taka pulchniutka jest:) buziaki

      Usuń
  12. W sklepach jest pelno plyt cd z relaksujaca muzyka dla dzieci,sama kupilam taka plyte corce,i do dzisiaj przy niej lubi zasypiac a ma 6 lat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam na komorce duzo uspypianek ale to jednak nie to samo...przytulanke mozna prztulic:)

      Usuń
  13. Ten konik jest piękny! Ciekawe jak potoczą się dalsze losy tej przyjaźni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez:) mam nadzieje ze nie zostanie zapomniany za kilka miesiecy

      Usuń
  14. a gdzie można kupić takiego konika oprócz internetu ??

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>