Kaczka po pekińsku jest absolutnie jednym z moich ulubionych dań na Tajwanie. Oryginalnie pochodzi ona oczywiście z Pekinu ale emigranci przywieźli ten sposób przyrządzania kaczki na wyspę po zakończeniu II wojny światowej. Jak się ją przygotowuje? W skrócie; po zabiciu wpompowuje się powietrze, następnie dość krótko moczy w gotowanej wodzie, smaruje syropem maltozowym i wiesza na hakach na 24 godziny, a potem jest już pieczenie aż skórka nabierze złocisto-brązowej barwy.
Kaczka naprawdę smakuje wyjątkowo...Skórka jest chrupiąca a mięso soczyste. Jest to dość tłusty smakołyk zatem nie jemy jej za często. Ale jak już jemy to uczta jest wielka... My na dwie osoby zawsze kupujemy pół kaczuchy i nigdy nie możemy jej dokończyć...
Jak się podaje taką kaczkę? Na Tajwanie głównie na dwa sposoby: obwija się cieniutkim naleśnikiem wraz z cebulką, szczypiorkiem i specjalnym słodkim sosem lub je się kości i pozostałości kaczki przysmażone wraz z bazylią, imbirem, papryką chili...Pychota...
Dziś bardzo się objadłam...Może nie jest to zdrowe ale jedzenie zaliczam do jednej z największych przyjemności życia więc jak jest okazja ( a nawet bez okazji) to czemu nie. Dziś nie było specjalnej okazji- weekendowe żarełko:) Niuni smakowało bardzo, ruszała się i kopała dość mocno.
A poniżej objedzona ja pod koniec 29 tygodnia...Mam na sobie moją ulubioną, letnią sukienkę gdyż dzisiaj temperatura sięgnęła 31 stopni w cieniu, zero wiatru, wilgotność 88%...A w Polsce spadł śnieg...Trochę Wam zazdroszczę;)
u mnie niestety sniegu brak...
OdpowiedzUsuńa kaczke lubie, ale raczej nie robie, bo niestety jest stosunkowo droga w porownaniu do innych mies, a szkoda....
ja juz sama nie wiem co mam jeść kurczak mi się znudził...trudno dostać w miarę chude mięso wieprzowe, więć została mi kaczka i gęś no i od 2 dni wołowina...mam "nakaz" jedzenia tylko mięsa i warzyw...trochę to modyfikuję bo bez mleka bym nie wytrzymała:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ale teraz mam straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuńjest pyszna...naprawdę polecam;)
OdpowiedzUsuń