Czy też tak macie że gdy jesteście przeziębieni ledwo co czujecie smak jakiegokolwiek jedzenia???No właśnie- kiepskie uczucie. Ja zawsze gdy jestem chora dostaję kleik ryżowy. Tym razem bez tradycyjnych dodatków gdyż w dalszym ciągu muszę uważać na węglowodany a ryż biały nie dokońca jest bezpiecznym wyborem (osoby z cukrzycą ciążową na pewno wiedzą o czym piszę). Jak zrobić taki kleik? W Azji jest to bardzo proste...Wstawić ryż do podstawowego wyposażenia AGD każdego tajwańskiego domu- czyli do maszynki do gotowania ryżu. Ustawić na opcję kleik i poczekać jakieś 20 minut.
Kleik w wersji podstawowej nie jest ani słony ani słodki, taki bez smaku...Dopiero dodatkami zyskuje nieco na smaku. Ja dziś wobec braku apetytu jem go z mielonym mięsem wieprzowym- taka ala konserwa wieprzowa oraz sproszkowaną, suszoną rybą...
Smakuje mi to jako-tako, ale wizja innego jedzenia jest nie do zniesienia. Dalej mam zatkany nos i bolące gardło. Jednak jest już lepiej niż wczoraj...Ah, jeszcze jeden dzień do weekendu...Też odliczacie?
O rany, pierwsze widze taka maszyne... myslalam najpierw ze to odtwarzacz CD... goszzz jaka ze mnie sierota :)
OdpowiedzUsuńja jak przyleciałam na Tajwan też nie wiedziałam co to jest...no ale ryż stanowi to główne źródło pożywienia więc taka maszyna to spore ułatwienie życia:)
UsuńWow. Widzę, że u nas panują takie same stereotypy o krajach wschodu jak i na zachodzie o naszym kraju...Maszyna ciekawa:)
OdpowiedzUsuńOj stereotypów na temat zycia na "zachodzie" jest tak wiele że czasm nie wiem czy mam się śmiać czy płakać jak ktoś się mnie pyta o jakąś sytuację rodem z filmu amerykańskiego...a maszyna jest fajna...tylko że ja nie jadam ryżu:)więc korzysta głównie mąż...
Usuńja tez za ryzem nie przepadam.... ;)
Usuńjestem typem kanapkowo- ziemniaczanym...niestety mam teraz zakaz spowodowany podejrzeniem cukrzycy ciążowej:(
Usuń