Gdy prawie 6 lat temu przyjechałam na Tajwan, generalnie mówiąc jedzenie tajwańskie bardzo mi nie smakowało. Zupełnie inne smaki, dziwne połączenia (jajecznica w sosie pomidorowym w tofu...)za słone, za ostre...No, to nie było to. Potrzebowałam okołu dwóch lat żeby się przyzwyczaić i w miarę tolerować najbardziej popularne potrawy...Niestety dalej większa część mi nie smakowała. Pamiętam jak wyszliśmy gdzieś do restauracji i zamówiono coś co ja jeszcze nie jadłam a rzekomo powinnam spróbować. To była kugua...(transliteracja z chińskiego) czy inaczej mówiąc bitter melon- przepękla ogórkowata. Polska nazwa trochę przekłamuje, gdyż warzywo to należy do dyniowatych i z ogórkiem nie ma wiele wspólnego...
Jak najprościej określić smak kugły???Gorzkie, gorzkie i dalej nic. Ja wtedy zjadłam kawałek i stwierdziłam, że jest to okropne i nie wyobrażałam sobie jak można lubić coś tak gorzkiego...
A jednak mozna, sama jestem świetnym przykładem jak w czasie ciąży zmieniają się smaki...Dziś uwielbiam kugłę...Szczególnie zupę z kugły na żeberkach...Pycha...
Jeśli będziecie mieli okazję, polecam spróbować. A nóż wam posmakuje!
A gdzie przepis na owo danie ;]?
OdpowiedzUsuń