niedziela, 21 października 2012

Kot a ciąża

Posiadanie kota a bycie w ciąży, pomimo wielu informacji dostępnych np w internecie wciąż  wzbudza wiele kontrowersji. Ja mam dwa koty (najpierw była kotka, potem zaopiekowaliśmy się kocurkiem, co by było do pary i weselej) i od czasu zajścia w ciążę i podzielenia się tą informacją ze znajomymi i rodziną słyszałam, że teraz to muszę pozbyć się kotów. A to choroby, a to sierść latająca w powietrzu, mogąca uczulić dziecko, a to kot zadusi dziecko we śnie...


 
Przez chwilę nawet zastanawiałam się czy by nie oddać kocurka, bo dość niegrzeczny jest ale szybko porzuciłam tą myśl...Koty stały się częścią naszej rodziny i nie da się ich tak po prostu pozbyć jak rzeczy...




Starsza kotka jest z nami już 4 lata. Jest to prawdziwa dama i nie lubi jak się jej przeszkadza. Gdy ma ochotę na czułości sama podejdzie, zamiauczy i da znać, że chce być głaskana. Jest szczególnym niejadkiem, przez co jest dość szczupła.



Młodszy kocurek z kolei ma półtora roku i ciągle coś broi...Uwielbia jeść, spać, tulić się...Starsznie pocieszny jest...
 



Prawdą jest natomiast że w czasie ciaży należy zachować pewne środki ostrożności na wypadek zarażenia się toksoplazmozą (choroba ta jest szczególnie niebezpieczna w pierwszym trymestrze i może prowadzić nawet do poronienia) od kota o ile kot jest zarażony (można kota przebadać w tym celu u weterynarza, co ja zrobiłam i koty tokso nie mają:)). Generalnie kot nie wychodzący, nie jedzący surowego mięsa nie ma możliwości zarażenia się tą chorobą a my jeżeli nie miałyśmy styczności z odchodami kocimi też od kota się nie zarazimy (najlepiej zajmowanie się kuwetą oddać w inne ręce). Przed zajściem w ciążę lub na jej początku powinno oczywiście się przebadać na obecność przeciwciał tej choroby (choruje się tylko raz i ma się później odporność na całe życie, przebieg choroby jest lekki i przypomina grypę- tak że wiele osób nie zdaje sobie sprawy że chorowało).



Ja chciałam się przebadać na Tajwanie ale tu się nie bada podobno- tak mi lekarka powiedziała (???), w końcu zbadałam się w Polsce i nie mam odporności niestety czyli teraz muszę szczególnie uważać...Nie na koty oczywiście ale na mięso (musi być ugotowane) i warzywa i owoce (dokładne mycie).





Badałam się w drugim trymestrze więc wypadałoby przebadać się w trzecim. Następnym razem chyba będę musiała wymusić na lekarce te badania:(... A na dzisiejszą chwilę pozostaje mi antybakteryjny mus do mycia rąk Bath & Body Works, któremu jestem  wierna już ze 3 lata i jest absolutnie genialny( zmieniam często zapachy i szykuję się na teraz na jakiś jesienny zapach). Myję nim ręce z przyjemnością nawet do 30- tu razy dziennie, przezorny zawsze ubezpieczony:)
 



7 komentarzy :

  1. Ja co prawda kota nie posiadam ale pamietam ze polozna pytala sie mnie o takowe zwierze podczas ciazy :)
    mysle ze podobnie jak TY nie pozbywala bym sie "czastki rodziny" tylko uwazala na to co jem itp
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bardzo staram się uważać, jednak często jem na zewnątrz i nie jestem w 100% pewna co tak naprawdę jem...za 3 tygodnie wizyta u lekarza i muszę się dla własnego dobrego samopoczucia przebadać...pytanie tylko czy uda mi się namówić lekarkę żeby wydała skierowanie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że jesteśmy na podobnym etapie ciąży ;)
    Ależ duże te kociaki! :) miałam kiedyś persa, ale to był taki chudy szczurek :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej niesamowite ale rzeczywiscie obu nam pozostało 84 dni:)Ciekawe kto pierwszy urodzi;) Moje koty to mutanty tajwańskie- dosłownie ich rasa jest mutacją kilku...Stworzyli je po to aby koty były jeszcze bardziej "cute"...Mają strasznie dużo futra...ale jak sie je kąpie to też wygladają jak szczurki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Booooski kocur:)My mamy dwa koty, a razem z nimi wielka frajdę patrząc jak świetnie rozwija się nasze dziecko przy nich:)toksoplazmozą cięzko zarazic sie od kota udomowionego, prędzej z mięsa. Większość osób przechodziło tokso i nawet o tym nie wie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja liczę że baby polubi kociaki i wzajemnie...teraz czeka je golenie futra bo obrosły strasznie i się lenią- futro jest wszędzie:)tokso niestety nie przechodziłam...ale od kotów nie złapię bo nie mają:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszczę Ci. Ja jestem w ciąży teraz, miałam kontakt chwilowy z kotem i już toksoplazmoza :(

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>