piątek, 11 października 2013

Pufki Gerbera

Pufki Gerbera są naszym niekwestionowanym hitem ostatnich dni...Adusia wcina jak najęta chociaż ja pilnuję żeby się nimi pomimo wszystko nie przejadała. Jest to pierwsze "jedzenie", które samodzielnie za pośrednictwem rączek Adzikowych zawędrowało do jej brzuszka.


A ja widząc ją wcinającą ze smakiem (choć czasami jest widoczny też wyraz obrzydzenia na pysiu spowodowany zapewne przełknięciem za dużego kawałka) oczami wyobraźni widzę już naszą trójkę pałaszującą razem gorący kociołek gdzieś "na mieście":)
 

Na pufki Gerbera natknęłam się już dawno gdyż jest to chyba najpopularniejszy produkt tej firmy (przejął ją Nestle więc chyba nie do końca firmy??? sama nie wiem) o ile o popularności można w tym wypadku mówić- po prostu są one dostępne w kilku sklepach i miejscowe mamy chyba od czasu do czasu je kupują. Oczywiście nie pobiją one ryżowych ciasteczek no ale zawsze to jakaś odmiana dla biednych tajwańskich karmionych tylko ryżem dzieci:)

 
Dostępnych jest kilka smaków, my mamy bananowe i są całkiem dobre...Wiem, bo podbieram czasem Adzikowi:) Nie są za słodkie i jest to wielki plus ponieważ spodziewałam się czegoś bardzo słodkiego. Mają zdecydowanie smak jakiegoś zboża a banan jest delikatnie wyczuwalny. Fajny kształt i nie za duży rozmiar pomaga trenować koordynację ruchową czyli chwytanie rączkami i wkładanie do buzi, co nie jest takie łatwe:)

 
Myślę że pufki przynajmniej na tym etapie na długo zagoszczą pod naszą tajwańską chatą i miejmy nadzieję że nie posmakują tacie bo nam wszystko powyjada:)
 
Aha niestety Gerber nie sponsoruje nam tego posta (zresztą nikt nam nic nie sponsoruje a szkoda:)) bo ceny Gerbera na Tajwanie są horendalnie wysokie (już Hipp jest tańszy a przecież Niemcy na mapie położone są dalej od Tajwanu niż Polska).


 

8 komentarzy :

  1. a ja nie widzialam takiego produktu w pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wyglądu przypominają płatki śniadaniowe bananowe z Bobovity. Są też inne smaki. Bardzo smaczne są.

      Usuń
    2. Co do dostępności to ja je kiedyś kupiłam w Biedronce, ale widziłam też w Auchan. Wydaje mi się, że będą w każdym większym sklepie z większą półką z jedzeniem dla dzieci.

      Usuń
  2. Ooo coś ciekawego :) ale też nie widziałam . MOże gdzieś w sklepach internetowych :) A rzęsy cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę poszukać gdzieś w jakims dobry sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. justyna // tez pierwszy raz widze na oczy, wygladaja ciekawie te pufki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Polsce tego chyba nie ma... szkoda, bo to naprawdę fajnie zabawia dziecko i uczy koordynacji. A malutkie dzieci uwielbiają się dziubać w takich drobiazgach. Bubal na ryżu preparowanym jechał.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie widziałam tego w PL. ale bałabym się podać to Xavierowi strasznie sa malutkie;/ wole biszkopciki ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>