Zapraszam na nowy cykl na blogu dotyczący niczego i wszystkiego szumnie zatytułowany "przeglądem tygodniowym" (chociaż zapewne nie będzie pojawiał się dokładnie co tydzień i w miarę mojego rozkręcania się zmieni nazwę ze sto razy...). Chyba przemawia przeze mnie zimowe lenistwo (o ile to w ogóle możliwe w tym klimacie) ale będzie bardzo ubogo jeśli chodzi o treść czy jakiekolwiek przesłanie:)
Hama czyli małże jako danie tygodnia |
Adriana bez smoczka robi się niebezpieczna;) |
Jesiennie na molo... |
Tata pozuje:) a Adzik nonszalancko patrzy w "dal" |
Sok wymieszany z wodą najlepiej smakuje na świeżym powietrzu |
Małże w zupie |
Tata na moją prośbę zapuścił włosy i mogę mu warkocze zaplatać;) |
Pozujemy z Adzikiem:) |
W tym tygodniu zdjęć wyjątkowo mało gdyż pogoda "pod psem" powoduje że siedzimy w domu i dostajemy "kota":)
ale u Was pięknie!
OdpowiedzUsuńbuziak dla Aduni!
ps. włosy Taty są the best
u nas nie jest tak pięknie no ale mieszkamy w super miejscu- ja uwielbiam długie włosy u facetów:)
Usuńpięknie widoki u Was
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
;)
UsuńPewnie głupie, ale jak jecie małże chociażby w tej zupie, chodzi mi o technike:)? Córa absolutnie urocza!
OdpowiedzUsuńmałże swieże jeszcze żywe często wrzucane są do zupy którą wcześniej gotujemy(woda, imbir, troche oleju sezamowego i soli do smaku)
Usuńpieknie tam u Was ;) i piekny warkocz taty! :P...pozdrowienia dla Was :) - Justyna
OdpowiedzUsuńhaaaha warkocz taty najlepszy;)
UsuńNieustanie kusisz mnie pokazując te azjatyckie dania:)
OdpowiedzUsuńPiękne jesteście jak zwykle!. Do nas zawitała zima i śmigamy na sankach:)
zazwyczj jestem taka głodna że nie chce mi się robić zdjęć tego co jem- w przeciwnym wypadku zdjęć byłoby o wiele więcej:)
UsuńMało widoczków na zdjeciach, ale z tego co widzę, pięknie tam u was...
OdpowiedzUsuńiphonem niestety nie zaszaleję z widoczkami ale głównie morze jest i góry:)
Usuń