sobota, 12 grudnia 2015

Frozen

Jak już pisałam wcześniej na Halloween Adusia do przedszkola poszła przebrana za swoją największą ( i pierwszą) idolkę czyli Elsę...Dziwnie się złożyło bo ja rok temu na imprezie bożonarodzeniowej byłam przebrana za Annę i wtedy malutki jeszcze Adzik zupełnie nie wiedział o co chodzi...
 
 

 
 

 
 
Ja tez nie przewidziałam że jednak nie ominie mnie szaleństwo Frozen a nawet do zeszłego roku szczyciłam się tym że Frozen nie ogladałam i nie zamierzam...Od tego czasu wiele się zmieniło a Frozen praktycznie znam na pamięć i pomimo ogladąnia go po raz enty - chyba go lubię a szczególnie cytat, który wisi u mnie na ścianie- "Some people are worth melting for"...O tak, jest kilka osób na tym świecie dla których mogłabym się roztopić :)
 
 
A wracając do sedna czyli Adusi przebranej za Elsę to zakup sukienki to był czysty impuls. Zobaczyłam i nawet mi się spodobała więc nie patrząc na jakość (całkiem dobra) i cenę (przyjemnie niska) sukienkę ową (źle uszytą) zakupiłam i trochę sobie pluję w głowę gdyż Adzik ją często nosi tak że czasem nie nadążamy prać...Tata nawet mi zakazał kupowania kolejnych sukienek czy ubranek z wizerunkami Elsy gdyż tylko niepotrzebnie łzy się leją...
 
 
 
Kiedy zaczęło się owo szaleństwo? Jak Adzik poszedł do przedszkola...Dziś śpiewa, tańczy, ma cały szereg książeczek, puzli, klocków, naklejek, kolorowanek z wizerunkami Elsy a pod choinkę zamierzam jej kupić dużą lalkę Elsę...Jak lubi niech ma :)A ja tylko czekam kiedy jej się odwidzi bo praktycznie na każdym kroku tą nieszczęsną Elsę możne zobaczyć...
 

1 komentarz :

  1. Haha, tak, Frozen to istny szal! U nas tez zaczal sie w momencie kiedy cora pomaszerowala do przedszkola. Wczesniej w ogole tej bajki nie znala, a ja nie zamierzalam jej ogladac. Teraz, zaledwie po 3 z hakiem miesiacach w pre-school mamay lalke Else, kapcie z Elsa i Anna, reczniki, niezliczona ilosc kolorowanek i Bog wie co jeszcze (stracilam rachube). A na piosenke "Let it go" zaczynam reagowac wzdrygnieciem, bo Bi moze ja ogladac po 15 razy pod rzad. :D Moja cora w dodatku jest niebieskooka blondynka i obecnie jedyna tolerowana fryzura jest warkocz, bo ona chce wygladac jak Elsa... Na Gwiazdke zamowilam jej wlasnie suknie ulubionej bohaterki. Po Twoim ostrzezeniu juz sie boje jakiej bedzie jakosci... ;) Co ciekawe Bi bajki nawet nie ogladala, cala wiedze i milosc zaczerpnela z piosenek. Moze na Swieta w koncu obejrzymy, tylko obawiam sie, ze wtedy moge byc na nia skazana kazdego dnia przez miesiac. :D

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>