sobota, 8 grudnia 2012

Wózek + fotelik

Jest! Nareszcie mam wózek (no i fotelik)...Wiem, pisałam wcześniej, że nie kupię wózka przed narodzinami (ah, te tajwańskie stereotypy) ale jak widać siedzenie po nocach na komputerze i przeglądanie tysięcy aukcji przyniosło w rezultacie nieoczekiwany zakup i wózka i fotelika. Co więcej są one czerwone...Zupełne szaleństwo...(Jestem typem dla którego jedynym słusznym kolorem zawsze był czarny).
 
A teraz troche o wózku...Więc jest to Quinny Buzz 3...Wiem nic specjalnego ale jak dla mnie była to miłość od drugiego wejrzenia chyba- oczywiście największą miłością darzę Stokke, no ale za drogi:(.


 
Tak, jest to trójkołowiec (chciałam Buzza 4 ale nie znalazłam nic w rozsądnej cenie) na dodatek ma siedzenie kubełkowe. Ja zdaję sobie sprawę, iż może nie przypaść Adi do gustu ( podobno dzieci mają swoje preferencje co do typu siedzenia i jeżdzenia wózkiem w ogóle) no ale ryzyk- fizyk. Jest też to mój pierwszy wózek więc jestem zupełnie zielona w temacie...Pewnie po kilku miesiącach użytkowania będę mogła się wypowiedzieć czy go lubię czy nie...


 
Pewnie część osób się teraz zastanawia gdzie podziały się zdjęcia gondoli? No więc nie ma gondoli. Na Tajwanie gondole to rzadkość- szczerze ja na ulicy nigdy nie widziałam nikogo z gondolą. Zatem czym jeżdzą tajwańskie noworodki i niemowlęta? No więc przez długi czas nie jeżdzą w ogóle a potem przesiadają się na parasolki. Jest to dość ciekawe zagadnienie wydaje mi się więc trochę się rozpiszę:). Gdy mówiłam że chce kupić wózek zawsze doradzano mi żebym kupowała jak najtańszy i może być używany ( ceny dochodzą wtedy do 100zł). Jest to zupełne przeciwieństwo naszego, zachodniego podejścia do kwestii wózka. Dlaczego na Tajwanie nie opłaca się kupować drogiego wózka? Jest kilka powodów:
 
  • Na Tajwanie nie ma chodników...Są jedynie w centrum miasta oraz zaczyna się je budować w nowych dzielnicach...Ludzie chodzą po ulicy (dość niebezpieczne) albo w zadaszeniach  piętra parterowego gdzie też parkuje się wszędobylskie skutery. Skoro nie ma jakotakich chodników to jak jeździć wózkiem?


  • Na Tajwanie parków jest jak na lekarstwo...W całym mieście jest może z 5 większych parków takich o których mieszkaniec zachodu zgodnie wypowiedziałby się że to park. Reszta jest miniaturowa wręcz i często znajduje się pomiędzy ruchliwymi ulicami. No, nie da się spacerować z dzieckiem po 25 m wokół 3 drzew...

  • Klimat nie sprzyja wózkowym wojażom. Albo jest za gorąco, albo pada...
 
  • Zagęszczenie ludności prowadzi to tego, że wygodniej jest kupić dobre nosidełko/chustę i w ten sposób się przemieszczać z dzieckiem...I większość Tajwańczyków inwestuje w nosidła...
Mi się marzył Stokke lub chociażby Bugaboo jednak po długich przemyśleniach doszłam do wniosku, że może nie będę używała tego wózka prawie w ogóle lub bardzo rzadko więc zdecydowałam się na rozwiązanie pośrednie. Kupię coś tańszego ale ciągle spełniającego jakieś tak wymagania chociażby estetyczne:)


A tym jeżdzą tajwańskie dzieci...Króluje plastik, siatka i generalna brzydota:)




Zdjęcia pochodzą z tajwańskiego "allegro" i przedstawiają popularne modele wózków dla niemowląt.
 
A teraz coś na deser...No może nie zupełnie;) Ostatnio zajadam się...nie nie goframi i słodkim chlebkiem tylko musztardą:)


Właściwie wsztstko mogłoby mieć musztardę na wierzchu...i nie ważne że musztarda którą konsumuję średnio smakuje (oj brakuje mi polskiej)...Podobny smak do musztardy ma wasabii zatem dziś pierwszy raz od 8 chyba miesięcy miałam ochotę na gotowane krewetki z wasabii...Pychota:)




I trochę "męskich" czułości na zakończenie...

 
 
A jutro czeka mnie wizyta u lekarza...Zobaczymy ile Adzik urósł...
 

13 komentarzy :

  1. Dawno nie zaglądałam, bo nie miałam jak - wózek wygląda świetnie:) Miałabym dylemat gdybym miała wybiera nowy wózek - my odkupiliśmy od znajomego...Naprawdę to jest kłopot żeby wybrać dobry wózek:/Oby użytkowało się bezproblemowo i przyjemnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybór wózka jeszcze przy zerowym doswiadczeniu to w ogóle jazda bez trzymanki:)wózek jest nowy ale fotelik od znajomych więc nie było strachu że powypadkowy;) i tylko 2 letni po jednym dziecku więc utrzymany bardzo dobrze...trochę szkoda mi że nie mam tej gondolki ale raczej nie używałabym jej więcej niz kilka razy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę gondola jest lepsza dla kręgosłupa dziecka...Może warto przemyśleć jej zakup?

      Usuń
    2. wiem że jest lepsza ale nie będę miała okazji pojeździć nią za dużo a to dość duży wydatek na warunki tajwańskie bo trzeba sprowadzać ze stanów najczęściej bo tu nie mają gondol w sprzedarzy...

      Usuń
  3. Quinny mnie osobiscie podobaja sie bardzo, gdybym miala brac bez gondoli, wzielabym pewnie model moodd bo siedzonko rozklada sie prawie na plasko, ale niestety jest sporo drozszy, tak mi mowila kolezanka, ktoa jezdzi quinny. tak czy siak piekny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mood ma bardzo ciekawy design ale podobno siedzisko jest mniejsze...właśnie problem był w tym że mood jest niepopularny na Tajwanie czyli nie miałam szansy żeby go zobaczyć na żywo więc zrezygnowałam- ale tez o nim myślałam:)

      Usuń
  4. aha! i mozesz kupic wymienne kola na przod i zrobic go 4-kolowcem za stosunkowo niewielkie pieniadze wiec nic straconego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poszukam ale pewnie będę musiała sprowadzić z holandii lub stanów jak wszystko na Tajwanie:(ale zamysł jest:)

      Usuń
  5. Wózek sliczny :) my mamy kubełkowe siedzonko i synek zadowolony z wózka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję że też będę zadowolona i Adi również:)

      Usuń
  6. jak nie ma gondolki, to przydaloby sie chociaz siedzisko spacerowki rozkladane na plasko... no ale skoro i tak nie ma gdzie chodzic na spacery... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie do marca/kwietnia będzie padało na Tajwanie prawie non stop więc okazji bedzie mało...potem koło maja Adi będzie miała już koło 4 miesięcy więc kubełkowe raczej będzie musiało wystarczyć...

      Usuń
  7. Wózek śliczny, super ten kolor i dobrze, że nie czarny ;-)! Wybrałaś chyba najlepiej jak mogłaś, bo te popularne, tajwańskie modele są faktycznie koszmarne! Jak przeczytałam Twojego posta też się zastanawiam nad tym brakiem gondoli - w Polsce nikt sobie tego nie wyobraża, ale masz rację - trzeba się dostosować do okoliczności. Przecież można korzystać z chusty, czy nosidełka...na pewno dasz radę i jakoś to zorganizujesz, żeby było Wam wygodnie. Trzymaj się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>