Adusia skończyła 10 miesięcy, podpierając się mebli chodzi jak szalona, pełza po całym mieszkaniu, tuli się do mamy kiedy tylko może, klaszcze w rączki i macha na pożegnanie jak ma dobry humor...I w tej chwili praktycznie mogłabym zakończyć dzisiejszego posta...Ale oczywiście tego nie zrobię gdyż podsumowania miesiąca są chyba moją najublubieńszą formą blogowania.
Adzik waży obecnie 9600 gramów przy 74 cm wzrostu a ubranka na 12 miesięcy w większości przypadków pasują jak ulał:)
Nie jestem do końca przekonana ale z opowiadań taty i moich obserwacji (próbowałam wymacać paluchem i coś tam jest...) wynika iż Adusia ma już 10 ząbków - 6 na górze i 4 na dole...Oczywiście nowo wyklute maleństwa dopiero się przebiły a mi spadł kamień z serca bo podejrzewałam już chorobę (Adzik w pewnym momencie jadła 2 razy dziennie i to tylko troszeczkę...Przestała pić mleko w ogóle na ponad dwa tygodnie. Obecnie wypija dwa razy dziennie mleko modyfikowane gdyż mojego zamrożonego dalej nie chce...)
Stoi i chodzi trzymając sie mebli dość pewnie...Potrafi trzymać się jedną rączką a drugą wyciągać w stronę pożądanego przez siebie przedmiotu- najczęściej myszki czy pilota...
Przytulamy się po kilka godzin dziennie...Adzik uwielbia się tulić:)
Coraz częściej słyszę ma-ma...Wcześniej gdy Adzikowi było źle lub jak zrobiła sie głodna potrafiła wyartukułować "me-me". Ostatnio jednak mówi po prostu - ma-ma:)
Dalej nie raczkuje tylko pełzakuje przemieszczając sie bardzo szybko w pogoni za uciekającą mamą:)...Potrafi mnie szukać po całym domu;)
Ulubionych zabawek ostatnimi czasy brak...Najlepszymi zabawkami po prostu są sprzęty codziennego użytku...
Macha mi na pożegnanie jak wychodzę do pracy:)
Kręci pupą przy muzyce...A szczególną miłością darzy "Old McDonald had a farm"...
Dopadło nas pierwsze w naszej historii odparzenie pupy...Na razie ratujemy się Sudokremem ale nie pomaga...Niestety zrobiło się za zimno na paradowanie na golasa więc wietrzenie pupy odpada...Nie wiem jak jej pomóc...
Pojutrze kończymy pierwszą dużą puszkę mleka modyfikowanego:)
bephanten jest dobry na odparzenia i wietrzyć dupeczke!!
OdpowiedzUsuńja tez polecam bephanten, u nas się sprawdził, no i wietrzenie!
UsuńTak jak i u nas :)
Usuńniestety u nas go nie ma...pupa była wietrzona i jest lepiej ale dalej trochę czerwona:(
UsuńO losie jaka ona jest słodka. Powiem Ci kochana, że nasze córy są na identycznym etapie tylko u mojej mniej zębów:) Ala tak samo jak Ada nie raczkuje a się tak śmiesznie czołga jak żołnierz:) Nasza rehabilitantka mówi że nie ma czym się martwić skoro wstaje i chodzi przy meblach:)Na odparzenia polecam Baphanten bo Sudocrem może tylko zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńsudokrem ostatnio odstawiłam bo nie pomagał smarowałam tylko linomagiem...a powoli adzik zaczyna raczkować więc kto wie czy przed chodzeniem nie będzie jeszcze etapu raczkowania:)
Usuńsliczniutka :*
OdpowiedzUsuńSłoneczko, z okazji Twoich 10-ciu miesięcy -WSZYSTKIEGO CO NAJPIĘKNIEJSZE :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)
UsuńAdusiu rośnij zdrowo!
OdpowiedzUsuńsłodka księżniczka jesteś!
:)
UsuńSłodka kruszynka :)
OdpowiedzUsuńjuż nie taka kruszyna:)niestety...
UsuńRozkoszna jest :*****
OdpowiedzUsuńU nas odparzenia to też rzadkość, ale jak już coś się zacznie to zawsze pomaga maść Alantan.
Ta sama maść była też używana w szpitalu gdzie urodziła się Lili.
ale szkoda że u nas to nic nie ma do tej pupy takiego polskiego:(
UsuńAdunia, rośnij duża i zdrowa! Urocza jesteś!
OdpowiedzUsuńdziękujemy:)
UsuńCudownie rośnie! Ile zębów, wow! U nas dopiero dwa, trzeci właśnie się przebił...Cieżko idzie ;(
OdpowiedzUsuńTrochę mnie u Was nie było ,stęskniłam się! Buziaczki!
Nam na odparzenie pomaga alantan w zasypce - ładnie te miejsca wysusza albo krem emolium krem specjalny.
mamy zasypkę więc następnym razem wypróbuję;) u nas znów ząbkowanie tym razem coś na dole się dzieje:(
UsuńMoże spróbuj kąpieli w krochmalu (masz dostęp do mąki ziemniaczanej by go zrobić?), na pewno w Azji jest jakiś odpowiednik naszego ziemniaka, ale czy będzie z tego mąka, nie mam pojęcia. I grube smarowanie zwykłym kremem nivea (albo każdym zwykłym kremem nawilżająco-natłuszczającym). No i wietrzenie, im więcej pupa na powietrzu, tym szybciej się zagoi.
OdpowiedzUsuńMąka ziemniaczana podobno cuda działa! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest! Aż nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia! U nas odparzenia są bardzo rzadko i co dziwne żaden sudocrem ani bephanten ani nic w tym stylu nie działa. Najlepszy jest krem Nivea SOS.
OdpowiedzUsuńgratulacje :) Śliczny Adzik :)
OdpowiedzUsuńA kto się Nią zajmuje, gdy jesteś w pracy?
Ale ja ślicznie wystroiłaś! Jest świetna! Tak kochana i żywa!
OdpowiedzUsuńMy też się w kryzysowych sytuacjach ratowaliśmy mąka ziemniaczaną, na szczęście u nas tych odparzeń było mało.
OdpowiedzUsuńPięknie Adusia wygląda:)
Mój Synek też bardzo długo pełzał, zaczął wstawać i po jakimś czasie dopiero zaczął raczkować.