Dziś dużo zdjęć mało tekstu - no ale co więcej można napisać o Halloween? Niestety nie dałam rady wrzucić zdjęć wcześniej...No, ale lepiej później niż wcale...Adunia w tym roku okazjonalnie została przebrana za Tygryska (kostium dostała w spadku po Ryanku) i bardzo jej się pomarańczowy spodobał...
Dawno niewidziany uśmiech:) |
Intensywnie ząbkujemy zatem humory nie dopisują:( |
Z tatą najlepiej:) |
Halloween z przebieraniem, chodzeniem od domu do domu, straszeniem, imprezami tematycznymi to typowo amerykańska tradycja na Tajwanie oczywiście obecna w kręgach imigrantów amerykańskich oraz szkołach językowych i telewizji...I z roku na rok staje się tu coraz bardziej popularne...
Halloween w mojej szkole...Oczywiście zdjęć robić nie powinnam :( |
Ja już któryś raz z rzędu obchodzę Halloween i myślę że będziemy go obchodzić z Adusią bo jest fajne i kolorowe a w naszym życiu niestety obecnie trochę brak kolorów:(
Ależ cudowny tygrysek i Ty też cudnie się prezentujesz.
OdpowiedzUsuńSuper przebrania :) A dlaczego nie powinnaś robić zdjęć w szkole? To zabronione?
OdpowiedzUsuńMieszkam w miejscu, gdzie raczej nie bedzie mi dane tak się bawić z Bubalką...
OdpowiedzUsuńAdusia cudowna jak zwykle w tych przebraniach, ale Ty moja Kochana jak bosko wyglądałaś! ;-)))) Aż zazdroszczę, że my się nie poprzebieraliśmy - byłaby fajna pamiątka ;-) Całusy!
OdpowiedzUsuńEkstra! Adusia wyglądała cudownie!
OdpowiedzUsuńJa mojej Hani jako, że urodziła się 2 listopada zorganizowałam przjęcie urodzinowe w stylu halloween;) Były przebierańce, dynie, duchy... było super:)
Wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuń