wtorek, 5 listopada 2013

Kojec Lindam

Dziś trochę o jednej z większych nowości ostatnich dni w naszym domu czyli o kojcu Lindam (który notabene może też być używany jako bramka). Adusia, mobilne storzenie została zmuszona przez nas do lekkiego zwolnienia tempa a my mogliśmy choć przez chwilę poczuć komfort uczucia że mała jest w danej chwili bezpieczna...
 



 
Kojec jest dość dużym sześciokątem (po przekątnych długość wynosi ponad 120 cm) zatem nie ma odczucia że dziecko siedzi zamknięte w małej klatce...Jest w miarę wysoki - 76 cm oraz dość stabilny zapewne dzięki materacykowi przywiązywanemu do miękkich ścianek wyposażonych w coś ala sieć rybacką.
 

 
Drzwi zamykane są po naciśnięciu dwóch przycisków i nie ma możliwości żeby dziecko samo dało radę sobie z takim zamknięciem poradzić...Nasz kojec jest szaro-czarny (zależy od światła) istnieje też biała wersja, z tym że ściany wtedy nie są miękkie.
 
 
Adzik w zależności od humoru spędza w kojcu od minuty do kilkunastu minut ale niestety trafiliśmy na zły okres gdyż znów ząbkujemy i tym razem jest naprawdę intensywnie...Rączki, rączki i musi być mama w poblizu bardzo bliskim ewentualnie tata...Myślę, że jak sytuacja się uspokoi kojec będzie bardziej przydatny.


Spacerujemy:) i robimy zdjęcia z "rąsi"(paskudne słowo)


 

11 komentarzy :

  1. Ciekawe połączenie membrany ze szczebelkami. U nas w Polsze czegoś takiego nie widziałam. Lubię Twój blog, poszerza horyzonty ;) Co prawda moje Klusię niestety nie może mieć niczego ze szczebelkami, bo się lubi rzucać znienacka na ściany, więc tylko kojec turystyczny wchodzi w grę, ale i tak sobie zapamiętam tę firmę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czym Ada się teraz lubi bawić? My poszerzamy teraz stos zabawek o różne dźwiękówki i jestem żądna nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny kojec :) Choć na pierwszym zdjęciu faktycznie wygląda jak jakiś więzień :D Uwielbiam te Twoje 'komiksy' ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nam co prawda jeszcze nie potrzeba kojca..ale mam na uwadze,ze i nas to czeka;),a Wasz podoba mi sie bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. myślę, że to fajna sprawa zwłaszcza kiedy musimy na moment wyjść z pokoju, dziecko hop do kojca i po kłopocie.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojec kojcem:) ale Adula wymiata ! Jest bezbłedna :) Zagladam do Was codzień z utesknieniem czekajac na nową porcje zdjeć i nie przelukrowanych faktow z waszego życia,:) fanka od dawna

    OdpowiedzUsuń
  7. W jakim języku mówicie do małej ? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedne dziecię za kratkami, czymże sobie zasłużyło? ;P Bardzo, ale bardzo duży ten kojec się wydaje, a Ty na pewno masz chwilę by chociaż skoczyć do toalety. Zdecydowanie plus. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba wreszcie u was chłodniej! Co do kojca, Bubal wytrzymywał tylko niecałą godzinkę i tak się zraziła, ze nie chciała w końcu wcale w nim siedzieć. Strasznie nie lubi być odizolowana...

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna, ciekawe czy moje usiedzi w takim kojcu. Pozdrawia przyszła mama z Niemiec :)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>