wtorek, 24 listopada 2015

34 miesiące

Eh, znów z lekkim poślizgiem tym razem spowodowanym chorobą Adzika, moimi zapędami w kierunku zostania mistrzem DIY oraz wykorzystywaniem ostatnich (jak przynajmniej wynika z prognoz) dni wspaniałej, słonecznej i ciepłej pogody...Adzik skończył 34 miesiące!!! A mi zostały jeszcze 2 podsumowania :)
 
 

 
Później podsumowania też się pojawią ale chyba tylko raz na kwartał tak żeby mimo wszystko zapisywać nasze wspomienia w sposób bardziej zorganizowany...
 


 
Co nowego u Adrianki? Była chora przez ponad tydzień i największym osiągnięciem było samodzielne wypicie lekarstwa...Wcześniej przez prawie rok podawaliśmy go przez strzykawkę z tym że jeden rodzic trzymał, drugi wlewał do wykrzywionych z płaczu (bez łez) lub zacisnietych ust Adusi...Horror jednym słowem...Teraz Adzik sama prosi o lekarstwo i wypija jednym chlustem i jeszcze mówi że "yao-yao" (po chińsku znaczy lekarstwo) trzeba...Na pewno widziała jak w przedszkolu inne dzieci wypijały a pani je chwaliła że są takie super :) Adzik tez przez 3 dni pił lekarstwo w przedszkolu i zawsze był z siebie bardzo dumny po wypiciu:)
 
 
Czekają nas bilansy zaległe oraz szczepienia zatem nawet się nie fatygowałam żeby zważyć i zmierzyć stwora- nie mam pojęcia ile może ważyć ale o ile zrobiła się w pewnym momencie ciężkawa tak teraz za sprawą choroby znów jej zmalał brzuszek :(
 

 
Coś fatalny apetyt miała w tym miesiącu a ja wyrywałam sobie włosy z głowy żeby to dziecko coś w końcu zjadło...Mogłaby nie jeść cały dzień i nic...Ograniczylismy słodycze do minimum, zero czekolady bo męczą ją zaparcia...Słowem Ada to ciężki przypadek niejadka a ja w kraju gdzie 80% produktów spożywczych jest mi mimo wszystko nieznanych albo przebicie cenowe za produkty europejskie jest tak wielkie że na dłuższą metę nie ma szans...Ale mam nadzieję że podobnie jak z tym lekarstwem Adzik wreszcie zrozumie że niektóre owoce i warzywa są fajne i smakują świetnie a nie tylko ryż (biały), ziemniak, płatki na mleku(mleka nie wypija tylko je płatki) czy chleb z masłem...



8 komentarzy :

  1. Swietna jest Adunia! Jesli moge jakkes rada dac z wlasnego doswiadczenia wychowania niejadka (ma juz 9 lat), to jak usuwamy slodycze calkowicie (zero slodkiego w tym miod, syropy glukozowo-fruktozowe, syropy agarowe, klonowe i td) dziecko nagle zaczyna jesc i to ma calkiem dobry apetyt ;). Niestety coraz ciezej usunac slodycze z diety dziecka, kt chodzi do szkoly :(. Aha, zdrowie tez ma duuuzo lepsze. A jesli chodzi o zdrowie i zaparcia, to usuniecie z diety produktow mlecznych oprucz masla daje baaardzo pozytywne efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w przedszkolu maja podwieczorek i tak zawsze coś słodkiego jest jakies ciasteczka zbożowe czy ryżowe ewentualnie zupy słodkie z fasoli czy owoce... A tata jak ja odbiera z przedszkola zawsze da sie namówić na coś słodkiego jednak zakazałam na razie czekolady i ciastek wafelków tylko żelki ewentualnie... Będę walczyć o jak najmniej słodkiego :)

      Usuń
  2. Ada coraz bardziej do Ciebie się robi podobna :) Czytam Was od ponad roku (jak się dowiedziałam o ciąży to przy szkaniu czegoś tam wpadłam na bloga i wsiąkłam na amen ;) ) i z niecierpliwością czekam na nowe wpisy. Fajnie tak poczytać o innej kulturze i oglądać jak się zmienia Ada - mam wrażenie, że Was znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę tego podobieństwa chociaż ludzie mówią ze bardziej podobna do mnie niż do taty... Niestety częstotliwość wpisów pozostawia wiele do życzenia a bardzo bym chciała cześciej pisać -doba ma za mało godzin :) pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Z pewnością ograniczanie słodyczy w dłuższym okresie czasu może pomóc. Nigdy nie mieliśmy większych problemów z jedzeniem, ale chyba dlatego, że my w rodzinie w ogóle rzadko jemy czekoladę czy ciasto. W domu z mniej zdrowych rzeczy pojawia się tylko białe pieczywo, masło orzechowe i berlinki (te lepsze, z 70% mięsa). Z drugiej strony wszyscy w rodzinie jesteśmy szczupli i małojedzący (ilościowo), więc dziecko, które w ciągu dnia wypije szklankę mleka, litr rozwodnionego soku i trochę chleba - nie jest dla nas niejadkiem. Widać akurat nie ma apetytu (widzę sporą zbieżność między spadkiem apetytu a zaparciami, jeśli Cię to pocieszy). U nas zaparcia szły głównie przez mm, dlatego jak tylko się dało, przestawiłam małą na uht i od razu zrobiło się lepiej (jakoś między rokiem, a 1,5). Zaparcia czasem są powodowane zbyt małą ilością płynów w organizmie, może warto pójść tym tropem. Generalnie dociec przyczyny, zamiast zwalczać skutki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jesteśmy wszystkożerny i jemy duzo wiec może rzeczywiście Adzik je w miarę jak na jej wiek... Tylko ze jest taka wybredna...w przedszkolu niby pije wodę ale może jest jej za mało - podpytam nauczycielkę.

      Usuń
  4. Z całym szacunkiem do zamiłowania adusiowego taty do prostych włosów - Adrianka w lokach wygląda bajecznie! A z tym kwiatem... Napatrzeć się nie mogę :) życzę dużo zdrówka i apetytu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Slicznotka! :)

    Ale Wam zazdroszcze tego ciepla! U nas w tym roku jest wyjatkowo ladnie jak na grudzien, ale to mimo wszystko tylko okolo 12 stopni, a w nocy czesto przymrozki. ;)

    Moje dzieciaki to z kolei zawolani lekomani. Jak tylko jedno jest chore, to drugie stoi obok i blaga (albo histeryzuje) zeby i jemu/jej dac syropku. :D

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>