niedziela, 18 sierpnia 2013

Ach ten gluten:(

Wczoraj wpadłam na pomysł zakupu nowej kaszki dla Adzika (kaszki tutaj są w 100% eksportowane z innych krajów i należą do tzw artykułów egzotycznych- czasami mam takie wrażenie) i przy okazji natknęłam się na kaszki Organixa z glutenem...Kaszki nowej nie zakupiłam, stwierdziłam że Adzik może w dalszym ciągu odżywiać się kaszką ryżową z Hippa ale przy okazji wyszło na jaw że nic a nic nie wiem o tym nieszczęsnym glutenie...
 
 


Czytałam czytałam no i okazało się że się nie załapałam  na przeprowadzenie ekspozycji na gluten...
Co najdziwniejsze do dzisiejszego wieczora starałam się unikać słowa gluten bo mnie jakoś dziwnie zniechęcał...A teraz trochę sobie wypominam jak by nie było zaniedbanie z mojej strony...
 

 
Dla niewtajemniczonych na obecną chwilę (w toku badań jest wszystko więc niewykluczone że niedługo coś się może zmienić)zaleca się wprowadzenie glutenu w postaci łyżeczki dziennie (np kaszy manny czy najzwyklejszego kawałka ciastka, chleba...) na przełomie 5/6 miesiąca w przypadku dzieci karmionych piersią (butelkowe dzieciaczki mogą czekać aż do 6 miesiąca). Codziennie przez okres około 2 miesięcy podaje się trochę więcej glutenu na około 100 ml płynów (mleka, zupki, warzyw, owoców).
 
 
Podobno działanie takie pomaga uchronić dziecko przed alergią na gluten (nie pomoże w przypadku celiakii, która jest chorobą genetyczną). Po 7 miesiącu życia wzrasta możliwość alergii dlatego zalecane jest żeby odczekać do 10 miesiąca życia a jeżeli karmi się dodatkowo piersią to rzeczywiście nie należy się śpieszyć z wprowadzaniem glutenu...
 
 
No ja teraz mam doskonały pretekst żeby karmić piersią do 10 miesiąca i wtedy pod osłoną mleka wprowadzimy gluten...
 
 
A i wczoraj dowiedziałam się że skoro nie chcę podawać ryżu na wodzie dziecku ( mój koronny argument że nie ma wartości odżywczych) to powinnam gotować zupę na kościach...Oczywiście ja stwierdziałm że u nas się tak nie gotuje niemowlętom no i dostałam pełną politowania odpowiedź że w kwestii karmienia i wychowania dzieci wszystko jest u nas inaczej...
 
 
No nie mam pojęcia jak tu się karmi...Widuję "tłuściutkie" niemowlęta więc czy to zasługa tego ryżu??? Chyba jak będę miała okazję to wypytam pierwszą lepszą osobę na ulicy...
 
 
 

15 komentarzy :

  1. KOchana u nas lekarze zalecają gotować takiemu dziecku jak Adzik w taki sposób: osobno gotuje się mięso a osobno warzywa( na wodzie). Po ugotowaniu się mięsa wywar z mięsa się wylewa i mięsko się blenduje z warzywami i tym wywarem z warzyw:) Tak mi pani doktor tłumaczyła. Wywar z mięsa = zło dla takie małego dziecka:)

    CO do glutenu to ja zrobiłam ekspozycję po 5 miesiącu i Ala miała taką biegunkę, że drżałam z nerwów. Alergolog zalecił odstawić i poczekać 2 miesiące z kolejnym podaniem. Także kiszka:(

    Adzik jak zawsze BOSKA! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja właśnie tak chce gotować małej ale dostałam kilka rad tajwańskich które oczywiscie zupełnie inne niż nasze....a z glutenem dalej czekam...chociaz czasem chciałabym jej dać jakiegoś chlebka;)

      Usuń
  2. Ekspozycja u nas przeszła bez problemów. Raczej nie gotowałam, dawałam słoiczki, albo coś na parze wymyślałam. Nie jem mięsa i mam jakieś takie obrzydzenie, by go dziecku dawać (Buba uwielbia), wiec mięsko jest tatusiowym obowiązkiem, albo słoiczkowym. A z kaszek od dawna tylko orkiszowa, albo sinlac (z mąki z chleba świętojańskiego). taki mój dzieciowo-kulinarny chaos jest, ale Buba ma wyniki "jak młody poborowy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dalej na słoiczkach ale adzik potrafi zjeść po 2 na raz:) więc muszę zacząć gotować bo z torbami pójdę:)a kaszkę wprowadzę gryczaną bo innej nie ma:(

      Usuń
    2. Może, gdybyś miała kiedyś chwilkę czasu, napisałabyś posta o tym jak się żywi dzieci na Tajwanie? Podejrzewam, ze zupełnie inne zasady panują niż u nas.

      Usuń
  3. my jesteśmy w trakcie podawania glutenu i mała całkiem dobrze to znosi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja walczyłam z pokusą podania jej po 6 miesiącu i zdecydowałam że jednak poczekam do końca 9 m-ca:)super że u Was fajnie przebiega ta ekspozycja

      Usuń
  4. Ejjj, taka śliczna z Niej dziewczynka, a Ty cały czas mówisz o Niej jakby była chłopcem - Adzik :( Przecież to Adrianna jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co zlego w wolaniu na dziewczynke Adzik????

      Usuń
    2. Bo brzmi jak imię męskie, a to dziewczynka jest, a nie chłopczyk, prawda?

      Usuń
    3. Mój synek ma na imię Michaś, a mówię Michalina. :))))
      I nie uważam to za straszne, ba przechodzi na innych. :)))
      M.

      Usuń
    4. my mamy taką manierę w domu być może trochę denerwujące to jest ale tak jakoś się nauczyłam...jest kasik gosik madzik....no i teraz adzik:)

      Usuń
  5. Normy, warianty, badania...zmieniają się jak zmienia się świat. Kiedy Tola była mała nikt nie grzmiał o żadnej ekspozycji na gluten -a i tak zaczełam wprowadzać biszkopciki koło 10 miesiaca.
    Teraz z Kubeczkiem inna sprawa - odmierzałam, pilnowałam, pytałam ...aż a końcu jeden zaprzyjaźniony lekarz powiedział mi że takie małe ilości glutenu są o "kant stołu roztrzaskać" i tak naprawdę te normy, ilości zmieniają się. No i od tego czasu po trochu tylko tak po matczynemu to dam spróbować biszkopta, a to kawałek bułeczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie kusi takie podawanie ale mam nadzieję ze się nie złamię któregoś dnia...poczekam do końca 9 miesiąca i z czystm sumieniem podam jakiś chlebek czy kaszkę z glutenem:)

      Usuń
  6. Pocieszę Cię, że lekarze nie mają bladego pojęcia co jest z alergią na gluten i zwyczajnie eksperymentują. Tak naprawdę jeśli dziecko ma alergię na gluten wrodzoną, to im wcześniej go podasz, tym wcześniej będziesz mieć objawy i tyle. Tylko objawy moga być różne. Zły stolec, wysypka, nawet wymioty czy katar.

    Kasza manna tak naprawdę jest średnim pomysłem na ekspozycję, bo jest dość ciężkostrawna i dziecko może na nią kiepsko reagować niezależnie od glutenu. Lepiej zabrać się za coś ze zwykłej mąki pszennej, typu kluski czy chlebek właśnie. Kaszkę poleca się do ekspozycji dlatego, że zakłada się, że 4-5 miesięczne dzieci nie potrafią jeść jeszcze produktów stałych. Tylko że 10 miesięczne potrafią doskonale i wtedy można dać cokolwiek. Jeśli w Twojej rodzinie często zdarzają się dzieci bezglutenowe, to zaczekaj do 10 miesiąca. Ale nic się nie stanie, jeśli zaczniesz wcześniej. Po prostu obserwuj i w razie podejrzanych objawów zaprzestań. BTW jeśli karmisz piersią i jesz produkty zawierające gluten, to dziecko powinno na to reagować tak czy siak. A jeśli nie reaguje, to mniejsza szansa, że jest uczulone. Alergii na gluten nie dostaje się z powodu jedzenia glutenu, to bardziej złożony proces. U mojego brata bezglutenowość odkryto dopiero na testach, gdy skończył 2 lata. Po prostu często łapał zapalenie oskrzeli, to był jedyny objaw.

    Trzymam kciuki za małą!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>