niedziela, 22 czerwca 2014

17 miesięcy

I stuknęło jej 17 miesięcy...Czas leci nieubłagalnie a zmiany zachodzące w jej wyglądzie, zachowaniu czy nawet spojrzeniu atakują mnie codziennie późnym wieczorem jak przychodzę z pracy...I jeżeli mąż jest w miarę przytomny (chociaż niestety przewlekłe zmęczenie, niedosypianie i niestety ostatnio choroba powoduje iż zazwyczaj wygląda jak wrak człowieka i niewiele do niego dociera) to pierwsze co słyszę to znienawidzone już; "A wiesz, że Ona już potrafi...(W jego wersji brzmi to trochę jak oskarżenie...)
  
Sesja mundialowo-podsumowująca :)



A wracając do podsumowania to wygląda ono następująco:
 
 
Adzik był mierzony i ważony podczas wtorkowego szczepienia dla 15 miesięczniaków (ups, troszkę się nam spóźniło). Wzrost 83 cm ( ja sama ją mierząc myślałam już że mamy aż 85 cm), wagowo natomiast jest 11,9 kg...Czyli dobrze - centyl 85:)
 
 
Chodzi, biega, kręci sie w kółko, tańczy, podskakuje, chodzi do tyłu, wspina się jak małpka - słowem szał ciał;)


 
Powoli rozkręca się w mówieniu do mama, tata, xiexie doszło gou-gou co znaczy piesek po chińsku, ma-mi czyli mamusia (tata też bywa nazywany mami) i jeszcze meimei czyli młodsza siostra po chińsku (każdy ją tak tu woła więc słyszy to słowo o wiele za często)...Trochę mnie martwi że nic nie mówi po polsku no ale nie od razu Rzym zbudowano:)
 
 


Rozumie co do niej mówimy:) Niesamowite, ale mowię jej coś i ona wie co ja chcę...Idziemy obie po pieluszkę potem daję jej ją a ona biegnie na koc i kładzie się sama oraz otwiera pieluszkę:)
 
 
Jest płaczliwa i stroi fochy...Cały ojciec (tata co prawda nie płacze ale fochy to ma jak dorastająca panienka) Ostatnio gdy sie wydziera z całej siły bo czegoś chce (a wie że jej nie wolno) jedno ostre słowo taty potrafi ją skutecznie uciszyć...Oczywiście są wilgotne oczy i trzęsący się podbródek (strasznie słodko to wygląda)

 
Nie jeździ już na rowerku chodziku:( Myślę nad zakupem trójkołowca co by nam zastąpił wózek na spacerach...

 
Ząbków to nawet nie liczę bo jest ich tyle że buzia po otwarciu cala biała;)
 
 
Dieta nieszczególna w tym miesiącu była...Były dni że się cieszyłam jak glupia że mała mleko wypiła:)
  

Czeka nas mnóstwo szczepień na dniach;( ale Ada znosi je dzielnie i płacze "umiarkowanie"...
  
 
 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>