niedziela, 15 grudnia 2013

Grudniowa deprecha

No i dopadła nas a właściwie to mnie (przy okazji dostało się też tacie Adzika) depresja przedświąteczna...Praktycznie od kilkunastu dni prawie nie przeglądam ulubionych blogów i staram się omijać wszelkie tematy związane ze świętami...Święta to dla mnie najgorszy okres w roku i trochę się łudziłam że może narodziny Aduni to zmienią jednak jest chyba jeszcze gorzej niż przedtem:(
 



Adzik prawie nie rozstaje się z piłeczkami
Na Tajwanie świąt się nie obchodzi bo to zupełnie odmienny krąg kulturowy jednocześnie cała komercyjna otoczka związana ze świętami (ozdoby, kolędy, prezenty...) wygląda zupełnie podobnie do tej na Zachodzie...Wszystko przypomina mi te dni a jednocześnie wszystko jest inne...Zero głębszych treści tylko forma...Na dodatek oczywiście pracuję cały dzień w święta i tylko mam nadzieję że dzieci nie będą pamiętać o tej dacie tak że i ja jakoś przebrnę bezboleśnie przez cały ten dzień...
 

Ulubiona zabawka ostanich tygodni- żyrafka kopiąca piłeczki:)
Moja depresja udzieliła się też tacie Aduni, który notabene nie jest nic winny za to że nie rozumie dlaczego tak ważna jest choinka i jej wspólne ubieranie, wigilia z tradycyjnmi daniami, bycie razem w ten dzień chociażby obżerając się pysznościami przed telewizorem, obdarowywanie siebie prezentami...
 
Marzy mi się biała choinka z fioletowo- czarnymi ozdobami:)
Cóż, w tym roku znów nie będzie choinki - mam dobrą wymówkę- Adunię, która czołga się i chodzi przy meblach i ścianie po całym domu i niestety choinka zapewne stałaby się centrum jej uwagi...Odpuściłam i mam nadzieję że po raz ostatni...Pociesza mnie trochę myśl o tym że Chiński Nowy Rok będę miała prawo sobie darować i niewykluczone że tak zrobię...
 
Nostalgiczny Adzik...Myśli:)
 

11 komentarzy :

  1. Nie chciałabyś na któreś święta wybrać się do Pl? Święta to taki specyficzny fajny czas!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj przykro czytac :(. Ale teraz najwazniejsza jest Twoja mloda rodzina (maz i Adunia) wiec trzymaj sie cieplo, przytulaj ich cesciej i zrob cos milego dla siebie - na podniesienie humoru :). Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może chociaż jakąś małą choineczkę poza zasięgiem Malutkiej? Tulę Cię mocno i ciepłe myśli ślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjeżdżaj do Polski i pokaż małej i mężowi Święta :) Nie smuć się. Wiadomo że święta bez rodziny są smutne ale może kiedyś sobie weźmiesz urlop w pracy i pojedziesz. Ja tylko do jednych albo do drugich w tym roku będę jechać, dla mnie to smutne że mnie nie będzie z rodzicami ale nie da się :/ Nie wpadaj w depresję uśmiechnij się masz śliczną córcie, wspaniałą rodzinę :)
    Pozdrawiam cię serdecznie i przypominam się :)
    Zapraszam http://wiolka44.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, przecież możesz trochę wprowadzić świątecznego nastroju. Ludzie mają dzieci i choinki też stoją (no też i czasem leżą). Ale w tym cały urok. Przygotowanie wigilii to też chyba nie jest mega wyczyn :) a zawsze pokażesz mężowi kawałek swojego świata i swojej radości :-) a po trzecie ja też pracuję w wigilię do 18 (tak jak i codziennie) i mimo że nie mam czasu się cieszyć z tych świąt to mam zamiar w wigilię spędzić go tak jak to robiłam do tej pory. Głowa go góry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. koniecznie musicie odwiedzić Polskę w któreś święta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mieszkam w Grecji i już od 4 lat nie byłam w domu rodzinnym na święta i dokładnie rozumiem co czujesz. W Grecji obchodzi się święta Bożego narodzenia ale troszkę inaczej niż u nas a moi teściowie to już totalna pomyłka obiad bożonarodzeniowy w piżamach dlatego też zawsze wigilie robię w swoim domu ustalamy z mama menu mama wysyła paczkę z produktami których nie mogę dostać a potem jemy wszyscy razem online przez skype to nie to samo co na żywo ale zawsze coś potem są prezenty i mnóstwo śmiechu. Moja Ala ma 8,5 miesiaca już chodzi i zagląda wszędzie a choinka jej wcale nie interesuje co mnie troszkę smuci bo ja uwielbiam choinki :) może więc warto czasem zaryzykować i coś zorganizować :) Pozdrawiamy i życzymy radości i uśmiechu. 3maj się

    OdpowiedzUsuń
  8. Eh no przykro mi, szkoda, ze najblizsza rodzine masz tak daleko. Jednak za rok Swieta i koniecznie musisz postarac sie o choinke. A moze w mezu trzeba lekko zasiac odrobine polskiej tradycji skoro Ty sama tradycyjnie swietujesz jego swieta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przykro mi bardzo i wysyłam Wam dobre myśli i świąteczne życzenia. Postaraj się może wytłumaczyć mężowi jak dla Ciebie ważny to czas, rodzinny, specyficzny i klimatyczny. Może troszkę odpuści i pomoże Ci nieco w stworzeniu choć namiastki świątecznego klimaty.
    Ściskamy Was gorąco!!!

    PS: Adusia na tych zdjęciach wydaje mi się być bardzo wysoka

    OdpowiedzUsuń
  10. O biedna Ty, też by mi bylo przykro. Musisz ich tu kiedyś przywieźć!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>