wtorek, 27 listopada 2012

34 tydzień ciąży

 
I mamy już 34 tydzień:) Ostatnio dni mijają mi jak szalone i 6 pozostałych tygodni wydaje się bardzo krótkim okresem...Jednakże zaczyna do mnie docierać, iż będą to najtrudniejsze tygodnie w całym 9-cio miesiącznym okresie ciąży...



A co się wydarzyło przez ostatni tydzień?
 
Nareszcie wiem gdzie i z jakim lekarzem będę rodzić. Będzie to klinika wyspecjalizowana w porodach w wodzie oraz nastwiona na bardziej naturalne przyjmowanie dzieci na świat...

Waga, po tygodniu dość chaotycznego jedzenia (raz dieta cukrzycowa, następnie niekontrolowane szaleństwo kaloryczne) skoczyła do 60,50- czyli kilogram...(Pocieszam się, że zostało tylko 6 tygodni więc maksimum mogę przytyć jeszcze 6 kilo, a co...Potem jak będę karmić dietę będę musiała trzymać więc trochę sobie poszaleję na koniec:)

Niedzielne szaleństwo imieninowe:)

W obwodzie w dalszym ciągu 102 cm...Mam wrażenie, że ostatnio brzuch nic mi nie urósł...
 
 
 
W tym tygodniu ogólnie źle się czułam...Byłam strasznie zmęczona, spałam po 12 godzin dziennie- głównie w południe (dziś spałam do 13.30). Mam duszności, bóle w pachwinach tak że prawie nie mogę chodzić, o dziwo kręgosłup nie boli- chyba że w metrze, gdzie muszę wysiedzieć prawie 45 minut...

Adusia raz ma bardzo aktywny dzień, a potem cisza i nic sie nie rusza co strasznie mnie niepokoi- wtedy oczywiście jem słodkie i leżę na lewym boku...Chyba ma już mało miejsca na dzikie harce:)
 
 
 
Ostatnio coś zjadłam co spowodowało alergię na twarzy i szyi- podejrzewam że przejadłam się pomidorów:)
 
Kupiłam buty, rozmiar 24 (jeden rozmiar więcej niż przed ciążą) nie do końca mi się podobają, mają okrągły nosek i bardzo dużo miejsca w okolicach palców...Niestety wygladają dość niezgrabnie...



Wyprawki dalej nie mam ale w grudniu wreszcie "ruszę" na zakupy (poklikam myszką i zamówię przez internet hehee)...


22 komentarze :

  1. ło ja... ty spisz do 13:30, a ja o tej z pracy wracam ;) hahahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. we wtorki mam wolne więc mogę spać:) pracuje na 2 zmianę więc moja doba wyglada nieco inaczej...z pracy wracam dopiero po 22 a ide spać kolo 2, 3 w nocy...

      Usuń
    2. ach, to mozna wybaczyc spanie do 13 ;)

      Usuń
    3. nie bardzo:) nawet jak na mnie spanie do 13 jest jakimś fenomenem...a dziś nie mogłam zasnąć do 6 rano:(

      Usuń
  2. Ojej jakie pyszności :) Ja też teraz szaleję - a co tam raz się żyje :) Przy karmieniu będzie stosowana dieta więc teraz trzeba nadrobić !!! :) Brzusioo masz uroczy :) Te zdjęcia będą super pamiątka w przyszłości dla dzidziusia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też im bliżej do porodu tym mniej się kilogramami przejmuję- z drugiej strony apatytu też nie mam wielkiego ostatnio...tylko czasami cos mnie najdzie:)a wtedy to dopiero jest wyżerka:)

      Usuń
  3. Oblizuję ekran, tam gdzie są te pyszności! Ale Adusia ma kształtną kwaterę:) Ja też pod koniec ciąży musiałam kupi większe balerinki, ale po porodzie wszystko wrociło do normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pyszności byłoby więcej gdyby nie fakt iż apetyt coraz mniejszy:( no ale i tak mam przed sobą 6 tygodni więc jeszcze jest dużo czasu na kulinarne szaleństwa...kwatera rośnie wzdłuż a nie wszeż i z tyło zupełnie nie widać że jestem w ciąży- każdy się dziwi że to dziewczynka a nie chłopiec:) no ja liczę że po porodzie wciśnę się w 23:)

      Usuń
  4. zdjęcia cudowne - a Ty - wyglądasz bosko!
    a te smakołyki mogłaś mi oszczędzić! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję...zdjęcia robione telefonem na wyzwalaczu...oj nameczyłam się żeby się zmieścić w kadrze:)a słodkości nie mogłam sobie podarować potem jak się będę zastanawiać czemu mi tak wszystko urosło w ciąży jak popatrze na takie gofry to mi się przypomni:)

      Usuń
  5. U Ciebie już też 34 tydzień, ja w piątek zaczynam 35...ale ten czas leci! Byłam przekonana, że pod koniec zacznie mi się dłużyć, a tu dni mijają tak szybko...zdecydowanie za szybko! ;-) Też mam 102 cm w obwodzie i też jest tek już od jakiegoś czasu....mierzę się prawie codziennie, w nadziei, że może przybył choć jeden centymetr, ale na razie ani drgnie. Samopoczucie u mnie też słabe, doszły jeszcze skurcze przepowiadające, duszności męczą mnie okropnie i pomijając ogólne przerażenie, nie mogę się już doczekać kiedy mała wyjdzie na świat ;-) Dziś mam wizytę u lekarza, jestem bardzo ciekawa wagi Marceliny, bo moja nadal nie za duża - 8 kilo do przodu jak dotąd. Udanego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może dopiero koło 38 tygodnia zacznie się dłużyć...mam nadzieję że w miarę upływu czasu nie będzie coraz gorzej z naszym samopoczuciem...napisz jak tam waga Marcelinki bo też jestm ciekawa...aha +8 kilo na tym etapie brzmi cudownie ja mam już +12 hhehee

      Usuń
  6. To prawda, cudownie brzmi, ale ja się ciągle martwię, że może przez to Marcelina przybiera za mało...całe szczęście wczoraj lekarz rozwiał moje obawy, bo mała waży prawie 2300 więc jest już całkiem dużym bobasem ;-) Wszystkie obwody w normie, nóżki się też wydłużyły i są już "w tym samym tygodniu" co reszta ciałka. Więc odetchnęłam z ulgą ;-) Lekarz pochwalił wszystkie moje wyniki i tak naprawdę pozostaje nam czekać co będzie dalej ;-) Kolejna wizyta 18 grudnia czyli za trochę ponad 2 tygodnie. muszę teraz dużo odpoczywać, to może jakoś przetrzymam do stycznia...choć podświadomie czuję, że mała urodzi się w tym roku ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to super wazy...w sam raz...u mnie nóżki też krótsze nawet o 2 tygodnie ale pocieszam się że ja i mąż niestety mamy proporcjonalnie krótkie nogi w stosunku do reszty ciała więc mała nie ma szans wyskoczyć z nóżkami jak gazela:)ja ide do lekarza 9 grudnia i zobaczymy co powie:) może wytrzymasz do stycznia nigdy nie wiadomo:)

      Usuń
    2. Chciałabym, żeby mała urodziła się w styczniu, choć czuję, że to będzie jeszcze w tym roku...ale może będę miała niespodziankę. 9 grudnia już niedługo, jestem bardzo ciekawa ile Ada będzie ważyła. Jak tam wyprawka? Ja od poniedziałku biorę się za pranie i prasowanie ubranek, muszę się też wybrać na zakupy po 2-3 koszule nocne, bo na co dzień zdecydowanie preferuję pidżamy i koszul w domu brak...

      Usuń
    3. Ja też miałam plan prania i prasowania w weekend ale jest deszczowo i bardzo wilgotno więc może się wstrzymam i poczekać na lepszą pogodę:) z wyprawki nie mam jeszcze nic:) w połowie grudnia zaczynam klikać na wybrane już pozycje z dostawą do domu:) a wózek chyba dopiero po nowym roku bo i tak przed miesiąc po urodzeniu nie wychodzimy na zewnątrz:)

      Usuń
  7. Brzusio cudny;) Pod koniec ciąży czas leci baaaardzo szybko. Ja pamiętam jak mi się dłużyło a po 30tc. czas wystrzelił...A na kiedy masz termin? Ja rodziłam w styczniu, ale juz w grudniu miałam rozwarcie tak więc pod konuec roku byłam "chodzącą bombą" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja termin mam na 14 stycznia więc pod koniec roku tez pewnie będę taką "bombą":) no ale mam nadzieję że się uda:) teraz głównie chodzę do pracy i śpię...więc dni mijają jak szalone...oj chciałabym żeby jutro już zaczynał się styczeń...

      Usuń
  8. Ty się nie nastawiaj na 6 tygodni. Ciąża jest donoszona od 37 tc ;-) Poród wtedy jest już jak najbardziej o czasie do 42 tc, potem już przenoszona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nastawiam się na 6 tygodni...nawet zapowiedziałam Adze żeby nie myślała o wsześniejszym wyjściu...u mnie główną rolę odgrywa czynnik finansowy po 1 stycznia poród będzie mnie po prostu kosztował dobrych kilka tysięcy mniej...i bardzo chciałabym wydać je na wóźki i inne potrzebne Adzi sprzęty...

      Usuń
  9. Cudowny brzusio:) I apetyczne jedzonko:) Masz rację na tym etapie ciąży czas płynie bardzo szybko. Ja również zapowiadałam, że nie urodzę wcześniej, chociaż ginekolog przewidywała to w 36tc, a ja się "uparłam" i urodziłam po 40 tygodniu;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) ja się trochę obawiam tego że dalej chodzę do pracy i czy to czasem nie przyśpieszy porodu...no ale jestem dobrej mysli i jeszcze 30 dni - oby do stycznia:)

      Usuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>