czwartek, 1 listopada 2012

Mleko w ciąży

Należę do osób bardzo lubiących pić mleko. Uwielbiam wszelakie jogurty, kefiry, sery białe i żółte, lody, budynie, kakao, bawarki i wiele innych produktów mlecznych. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez przetworów mlecznych...
 

 
Zawsze też wydawało mi się, że mleko i jego pochodne są naprawdę zdrowe. Do czego zmierzam? Mianowicie jako osobie z podejrzeniem cukrzycy ciążowej (tak, do tej pory ani razu nie miałam badanego poziomu glukozy, a moja lekarka uparcie twierdzi, że cukrzyce mam:) chyba z fusów mi to wywróżyła, no ale będę się z nią kłóciła przecież...) dostałam zakaz picia mleka i jedzenia jakichkolwiek pochodnych!
 
Na każdej wizycie się pytam czy mogę pić mleko i zawsze odpowiedź taka sama : absolutnie nie! Oczywiście oprócz trzymania się diety "mięso&warzywa" w dalszym ciągu piję mleko. Zresztą sami Tajwańczycy cały czas pytają czy mleko piję, ile tego piję i że muszę pić jeszcze więcej bo mi zęby po porodzie wypadną (dosłownie). Zatem nie mam pojęcia o co mojej lekarce chodzi. Mleko jest świetnym źródłem nie tylko wapnia ale i białka...Wybaczcie, trochę sobie ponarzekałam. Generalnie mam świetną lekarkę ale jest dość kontrowersyjna w niektórych momentach...

Co się tyczy samego mleka, to kilka dni temu Anjami (http://mamadoskonala.blogspot.tw/) spytała w komentarzach czy to prawda czy mit że Azjaci nie piją mleka. Azjaci nie pili mleka przez tysiące lat, oczywiście pili mleko sojowe- z tym, że w ich mentalności mleko sojowe to nie mleko. Jednak w ciągu ostatnich lat, na fali fascynacji "Zachodem" zaczęto pić mleko. Jak Azjaci zaczną coś naśladować to jak zawsze na maksa, no i w tej chwili na Tajwanie mamy więcej rodzajów mleka niż w Polsce.

 
A najlepsze jest to, że cały czas powstaje coś nowego. Teraz niesamowicie modne jest mleko o smaku orzechów. Jak przyjechałam na Tajwan hitem było mleko budyniowe, które smakowało jak mleko z dodatkiem cukru i wanilii. Najpopularniejsze smaki to oczywiście mleko czekoladowe, papajowe, truskawkowe, kawowe i owocowe. Mleka pije się dużo i często- bo zdrowe. Niestety jest dosyć drogie, bo krów hodowanych dla mleka jest o wiele mniej niż tych na ubój.



Ja sama często próbuję nowych smaków mleka. A to już zawartość mojej lodówki, dziś można znalejść w niej mleko odtłuszczone, mleko sojowe, mleko kakaowe i kawowe...



A teraz piję mleko sojowe, co nie jest za dobrym pomysłem, gdyż nie powinno się go pić na noc tylko rano (Tajwański zwyczaj) ale miałam straszną ochotę:)



A Wy? Czy będąc w ciąży piłyście/pijecie mleko? Bo już zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że nie słucham się swojej lekarki... 

13 komentarzy :

  1. Ja piłam mleko litrami :D i kawkę też piłam, oczywiście z ograniczeniem.
    Mleko jest dobre. Ja za mało jadłam owoców i warzyw i przez to dzieciaczek dużo mi zabierał witamin, a teraz są tego skutki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze wiedzieć że nie tylko ja jestem mlecznym łasuchem;) warzyw jem dość sporo natomist na owoce mam zakaz- bo mają za dużo cukru:( od czasu do czasu jem grejfruty, guawy czy pomarańcze na odporność...

      Usuń
  2. ja generalnie nie lubie mleka, wiec i za bardzo nie pijam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj gdybym ja nie lubiła mleka mogłabym znacznie oszczędzić ...tu litr mleka kosztuje około 8 zł...ale my zazwyczaj kupujemy 2 czy 3 litry i wtedy trzeba wydać od 16 do 24 zł...i tak kilka razy w tygodniu

      Usuń
  3. Ja od paru lat prawie nie pije mleka za sprawa mojej lekarki chinskiej medycyny. Nie zabronila mi go calkowicie ale zasugerowala zebym znacznie ograniczyla jego picie jak i jedzenie wszelkiego rodzaju jogurtow, serow, lodow itd. I moze trudno w to uwierzyc ale od czasu gdy zastosowalam sie do jej zalecen moj stan zdrowia i ogolne samopoczucie znaczcie sie poprawil. Tak wiec od czasu czasu zjem kanapeczke z serem, ale nie tak czesto jak kiedys. Pije natomiast duzo mleka sojowego, jem duzo potraw z tofu, nalesniki/placuszki/tosty z pasta z czarnego sezamu ktora zawiera 4 razy wiecej wapnia niz mleko i inne produkty bogate w wapn. A to mleko papajowe to bylo pare lat temu moje ulubione. Kupowalam maly kartonik doslownie codziennie...pilam, pilam az mi sie znudzilo i o nim zapomnialam. Teraz znowu mi o nim przypomnialas i narobilas na nie wielkiej ochoty.
    Pozdrawiam serdecznie z Hong Kongu:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam fazy na mleko sojowe- potrafię pić codziennie a potem przez miesiąc ani razu...na tofu miałam strasznie wielką ochotę w 1 i 2 trymestrze- jadłam śmierdzące tofu z kimqi- byłam w raju...generalnie uwielbiam kuchnię chińską ale mleka nie oddam;)choć może rzeczywiście coś w tym ograniczeniu picia mleka jest? a w hongkongu też mówią że mleko z papaji jest dobre na przyrost biustu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. aaa, a mleko odradzają w ciąży jak jest cukrzyca ciążowa ze względu na laktozę w mleku.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj, muszę zatem poczytać trochę o tej laktozie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite!!!! Jestem w szoku i to głębokim:) Ja gdzieś czytałam i muszę do tego dotrzeć raz jeszcze, że mleko wcale nie jest zbawienne i że nie jest polecane osobom chorującym m.in. na raka.

    Nie wiem jak jest z cukrzycą ciążową i mlekiem, ale na pewno mleko trzeba ograniczyć w pierwszych tygodniach karmienia piersią, może powodować u maluszka bóle brzuszka i wzdęcia.

    Kurcze ja tak lubię mleko i nabiał w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie nie skreślam mleka i przetworów ze względu na białko...jestem tutaj jak tubylec i niestety po wejściu do supermarketu więcej niż połowy produktów nie znam, nie wiem jak się przyrządza więc pozostaje mi bazować na wiedzy przywiezionej z polski- i moja dieta jest przez to dość uboga...

    OdpowiedzUsuń
  9. A mąż/partner nie może Cie jakoś pokierować?

    OdpowiedzUsuń
  10. generalnie on gotuje...niestety kuchnia chińska nie sprzyja diabetykom, dużo smażenia na oleju, słono lub ostro...mało sie gotuje...dużo jest przetworzonych rzeczy- no jakbym mieszkała w polsce to wiedziałabym co jeść- możliwości jest więcej żeby zjeść zdrowo tak mi się wydaje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bialko mozna znalezc w wielu innych produktach: w miesie I jajach przede wszystkim, w rybach a te produkty w kazdej kulturze po prostu sa wiec nie ma z tym najmniejszego problemu. Wapn z mleka mozna zastapic: figami, sezamem, pietruszka, brokulami I brukselka. Wystarczy poczytac w internecie czym zastapic mleko.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>