Piszę dziś z prawdziwego pola bitwy jakim stał się nasz dom ostatnio czyli od zeszłego tygodnia...Jak podejrzewałam Adunia przechodziła skok rozwojowy i być może nadal go przechodzi...Jednak coś mi się wydaje że powodem ostatnich niepokojów na Tajwanie jest ząbkowanie...Czytałam o typowych objawach i większość się zgodziła...No może oprócz wieku Adrianki bo ta nie ma nawet skończonych trzech miesięcy... Ale to obsesyjne wkładanie paluszków do buzi, ślinienie się, marudzenie do potęgi, wielkie jak stąd do Warszawy problemy ze snem, zatwardzenie (kupki nie było 4 dni co nigdy dotąd się nie zdażyło) bardzo wygląda na początki ząbkowania...Eee, no chyba że się mylę, nie mam doświadczenia w temacie:)
Adzik ostatnio pobiła rekord i położyła się spać po 8 rano- nie spała całą noc pomimo zmęczenia i nieustannego ziewania- my próbowaliśmy wszystkiego; suszarki, odkręconej wody, bujaczka, łóżeczka automatycznego, kołysania, karmienia, nawet była butla z mlekiem modyfikowanym....I nic...Mała zasnęła po 8 rano i spała do 16- obudzona z wielkim trudem...Miała oczywiście przerwy na karmienie...Ostatnio jednak nie pozwalamy na tak długie spanie w dzień...
Smoczek dalej nie jest tolerowany na stałe, ale są momenty w których da się go "przemycić"...Adzik preferuje najtańszy smoczek Hello Kitty... |
No i ja- po problemach laktacyjnych zeszłego tygodnia (całe szczęście miałam 4 dni wolnego więc mogłam "walczyć" o więcej pokarmu dla głomodora - doszło kolejne zapalenie:( Właściwie to jestem w trakcie ale tym razem od razu wiedziałam co się "święci" więc skutecznie powstrzymałam rozwój wypadków (dreszcze, gorączkę i ból mięśni) amoksycykliną...Na dodatek wiem na sto procent co je spowodowało: odciągam pokarm w toalecie, która mieści się obok otwartych drzwi na zewnątrz, toaleta też jest niezamykana i tylko posiada boksy bez dachów- a dziś było strasznie zimno na Tajwanie jak w zimie, trochę ponad 10 stopni...I na takim zimnie musiałam odciągać dwa razy...Od razu mnie złapało zapalenie...Oj niech się już to lato zacznie bo mam dość tych zapaleń:(
trzymam kciuki i wspieram duchowo na polu bitwy ;)
OdpowiedzUsuńdziekuje:) kciuki zawsze sie przydadza:)
UsuńSzybko to ząbkowanie, ale zdarza się. Zdarza się, że niemowlęta rodzą się z zębami. Moja znajoma urodziła córkę z zębami, karmienie było dla niej dramatem. Później ząbki schowały się pod dziąsła i wyszły w książkowym czasie.
OdpowiedzUsuńgeneralnie to nie jestem przekonana na 100% czy to juz to zabkowanie ale jak na razie nic nie przychodzi mi do glowy- przeciez skoki nie trwaja miesiac- przynajmniej jeszcze tyle nie trwaja...
UsuńJa nie wiem, nie wypowiem się. Nigdy nie byłam w stanie spostrzec skoków rozwojowych u moich dzieci. Nie niosły za sobą żadnych gwałtownych zmian, humorków itd.
UsuńU nas również wcześnie zaczęliśmy przygodę z ząbkowaniem i często towarzyszyły mojej Zuzi przy tym zaparcia. Trzymam mocno kciuki za Was :)
OdpowiedzUsuńdzieki za kciuki-przydadza sie:)jesli to rzeczywiscie zeby to troche wczesnie...
Usuńja też czekam n a lato, więc łączę się z Tobą!
OdpowiedzUsuńżyczę dużo siły i cierpliwości i pozdrawiam :))
ja bym chciala wiosne taka jak jest w polsce bo u nas od razu robi sie lato...
Usuńcierpliwosci pomalu sie ucze:)
Dzieci moga zaczac zabkowac wczesnie co nie znaczy ze zeby szybko sie pojawia. Moj syn zaczal w podobnym wieku a zab wyszedl w 7 miesiacu.
OdpowiedzUsuńCzy bralas pod uwage przebadanie Malej pod katem pasozytow? Te problemy ze snem zaczynaja mi przypominac historie mojej kolezanki i lambii u jej synka.
zupelnie nie myslalam o pasozytach...kurcze musze doczytac co to...
Usuńhaha a ja juz czekalam na zabka:)
Współczuję zapalenia i trzymam kciuki żeby szybko sobie poszło. 10 Stopni? Kochana ja niedawno marzyłem by pojawiło się 10 stopni:-)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak tam z tymi skokami rozwojowymi ale Ala ostatnio też się ślini okropnie i rączki pcha do buzi. U nas smyczki dalej są do kitu :-(
to juz 3 zapalenie- powoli mam dosc no ale poza tym karmienie jest fajne wiec nie odpuszcze sobie...
Usuń10 stopni to na Tajwanie temperatura zimowa-inaczej sie ja odczuwa noi nie jestem juz przyzwyczajona do mrozow:)
u nas smoczki tylko czasem ale tez na kilka minut i potem dalej raczka;)
Ojej, widzę, że u Was ciągle sporo się dzieje! Jestem bardzo ciekawa, czy to faktycznie ząbkowanie...Marcelina czasem ślini się bardziej, raz mniej, ręce do buzi pcha od dawna, ale innych objawów brak, więc myślę, że na zęby jeszcze poczekamy. Współczuję Ci strasznie tego zapalenia! Biedna jesteś, że ciągle Cię to dopada...mam nadzieję, że już lepiej się czujesz. Co do skoków rozwojowych to nasz też się właśnie skończył - Marcelina była strasznie marudna przez parę dni, jeszcze nałożyło nam się szczepienie, więc była marudna do kwadratu ;-) Z wagą ciągle Was gonimy, bo w ostatni wtorek Mała ważyła 6100 g, lekarka powiedziała, że idealnie biorąc pod uwagę to, ile ważyła gdy się urodziła (2750 g). Podobno w ciągu pierwszych 6 miesięcy dziecko powinno podwoić wagę urodzeniową, więc my to zrobiłyśmy w 3 miesiące ;-)
OdpowiedzUsuńA to zdjęcie Adusi ze smoczkiem Hello Kitty - BOSKIE ;-) Przesłodka jest!
oj to Marcelinka wazy juz sporo:) ciezkie zaczynaja sie nam dzieciaczki robic prawda;)a smok kupiony dla zabawy bo rozowy i hello kitty kosztowal grosze a mala go wzglednie toleruje a innyc specjalistycznych- zapachowych, wyprofilowanych nie...a z tymi zapaleniami to mam dosc:(no ale jakos sie przemecze:) bo mala je i rosnie;)
Usuńja też miałam tak z moim Jaśkiem około 3 miesiąca też myślałam, że to ząbki ...
OdpowiedzUsuńteraz ma 6 i zębów jak nie było tak nie ma
wydaje mi się, że to po prostu gorszy skok
Ada wygląda bosko !
ps. mój Jaś też nie tolerował smoczków finalnie odpuściłam ten temat
co skok to gorszy:) co bedzie za poł roku w takim razie? Mam nadzieje że przebrniemy przez kolejne skoki mniej boleśnie:)
UsuńMi sie wydaje, że z czasem człowiek " rodzic" lepiej znosi skoki dziecka ;)
UsuńDla nas najgorszy chyba jest teraz lek separacyjny cały czas musi widzieć któreś z nas bo inaczej krzyk
Moja Hania tez wkładała rączki do buzi i mocno się śliniła. Ja jednak nie wyczytałam o wczesnym ząbkowaniu ale o wzmożonym zapotrzebowaniu ssania dlatego też paluszki "szły w ruch" ;) Teraz skończyła 5 miesięcy a ząbków ani widu ani słychu a ślinienie ustąpiło. Co do kupki to nie ma się co przejmować. Mnie doktor powiedział że dopiero gdy dziecko nie zrobi kupki przez 2 tygodnie to można zacząć się martwić... Choć na pewno dzieciątko, które nie może się wypróżnić czuje dyskomfort.
OdpowiedzUsuńAdusia jest śliczna! :)
no właśnie ja też czytałam o rozwoju ślinianek i wzmożonym wydzielaniu śliny...Może rzeczywiście to jeszcze nie zęby...a co do kupki nam lekarz tez tak mówił ale ja się przyzwyczaiłam ze codziennie jest a tu nagle aż 4 dni nie ma więc panikowałam:)
UsuńZapraszam do mnie, nominowałam Cię do zabawy Libster Blog. Może znajdziesz chwilkę aby się przyłączyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację:)
Usuńmam nadzieję że wkrótce dopisze mi szczęście i dam radę szybko odpowiedzieć na pytania:)