czwartek, 29 sierpnia 2013

Przedostatni skok rozwojowy

Niestety okazało się iż moje pragnienie żeby ostatnie zachowanie Adzika przypisywać zębom okazało się tzw "pobożnym życzeniem". Jesteśmy w trakcie (podobno) przedostatniego skoku rozwojowego przypadającego na 33 - 37 tydzień życia.




Wiem że duża część osób nie wierzy w teorię skoków rozwojowych jednak niesamowitym jest, że zawsze jak Adzik zaczyna się zachowywać "podejrzanie" to znaczy płacze "całymi dniami" bez powodu, uspokaja się tylko noszona na rękach, marudzi przy zmianie ubrań i pieluszek oraz...piszczy - a właściwie wydaje z siebie dziwne wysokie dźwięki, pokrywa się to z kalendarzem skoków rozwojowych...

 
W takiej sytuacji pocieszeniem dla mnie jest fakt, iż jest to przedostatni nasz skok...Trzeba się przemęczyć około 4 tygodni ( w trakcie których mam nadzieję pojawi się też jakiś nowy ząbek) a potem jak zwykle pojawi się masa nowych umiejętności, które wynagrodzą nam godziny noszenia i tulenia 9- cio kilowego, rozdrażnionego jak osa maluszka;)



A tak poza skokami "dorwałam się" ostatnio do nowych słoiczków francuskiej firmy BabyBio ale nie podbiły mojego serca (tym bardziej żołądka). Kupiłam zupkę dynowo-warzywną ale okazała się dość gęsta, o wiele za gęsta jak na zupkę...


Próbowałyśmy też gruszki (gdyż te z Hippa zawsze są zmieszane z jabłkiem a na jabłko Adzik na uczulenie) ale ta z kolei była bardzo wodnista, wręcz lejąca...Smak również mdły, bez wyrazu, prawie jak nie gruszka. Plusem tylko był fakt iż gruszka nie okazała się w ogóle słodka zatem na bank słoiczek nie był dosładzany...

 
My dalej jadamy obiadki z Hippa a to z cielęciną a to z kurczakiem (indyka młoda nie chciała jeść) no a na deser nasz ukochana brzoskwinia w bananach wymieszana z kaszką ryżową...Adzik powoli ją kończy więc przerzucimy się chyba na kaszkę gryczaną z Hippa (niestety nie ma tu jaglanej a bardzo bym chciała ją wypróbować).
 
 
 



 

6 komentarzy :

  1. Ach te skoki,teraz się u Adzika będzie rozwijać inteligencja i poczucie humoru czyli nie tak źle:D Ale u Was wybór słoiczków z każdego kraju. Ja mieszam gruszkę, banana i mango i wychodzi deserek pychotka sama podjadam Andzikowi.Adzik cudny jak zawsze wstrętne komarzysko czółko ugryzło.Buziaki przesyłamy z UK :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Głowę dam sobie uciąć, że ja serwowałam Hubertowi gruszkę z Hippa. I właśnie tylko z Hippa znalazłam nie wymieszaną z niczym. Aż taka byłaby różnica pomiędzy krajami?

    OdpowiedzUsuń
  3. Adzik pięknie rośnie :) Mamo, nie bój się skoków, to pryszcz w porównaniu z dojrzewaniem :P Zawsze sobie to powtarzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie słyszałam o skokach. Buba nauczyła mnie cierpliwości i patrzenia z wiarą w przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie sobie paręnaście minut temu też patrzyłam na kalendarz skoków rozwojowych. U mnie też niewiadomy płacz który bez powodu nagle się zjawia i nie opuszcza całymi dniami oraz rozdrażnienie pokrywają się ze skokami rozwojowymi. I tak dziś patrzę - jeszcze półtora tygodnia. Ale dziś było ciężko wytrzymać syrenę wyjącą. Pozdrawiam Ciebie i Adzika.
    Emka

    OdpowiedzUsuń
  6. O, a u nas okazało się, że kasza gryczana Kluskę uczula. Przy okazji wydało się, skąd to dziwne uczulenie na żółtka. Najprawdopodobniej ekokury karmili kaszą i to przeszło na jajka. Koniec końców kupujemy jajka z ferm mniej ekologicznych, gdzie kury dostają syntetyczną paszę. Kaszę jaglaną ponoć trzeba zaparzać przed gotowaniem, żeby straciła goryczkę. Dla mnie ona jest w ogóle bez smaku, ale ja nigdy za kaszami nie przepadałam. Tylko ryż mogłabym jeść i jeść i jeść :)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>