Wielkimi krokami zbliża się Chiński Nowy Rok, jest to najważniejsze święto w tej części świata i nie dotyczy tylko Chin i Tajwanu ale i Korei, Japoni, Wietnamu, Malezji...Generalnie chodzi o to żeby spędzić je w gronie rodzinnym. W Chinach z tego co pamiętam ludzie mają po miesiącu wolnego i wtedy każdy wraca do swojego miejsca zamieszkania. Idea bardzo przypomina mi nasze Boże Narodzenie.
Na Tajwanie nie ma tak dobrze świętujemy tylko 5 dni ( z weekendami włącznie "aż" 9 dni). Już pod koniec grudnia ruszają dekoracje noworoczne, ludzi ogarnia szał zakupów, w tle leci muzyka noworoczna i generalnie jest tłoczno i wszyscy są podekscytowani (dla niektórych jest to jedyna w roku okazja do leniuchowania czyli zostania w domu).
Ja bardzo lubię Nowy Rok, to takie drugie Boże Narodzenie. Tradycyjnie Tajwańczycy sprzątają w domach, wyrzucają stare niepotrzebne rzeczy, kupują nowe ubrania, wymieniają banknoty w bankach na nowe- genealnie nowe rzeczy mają przynieść pomyślność w nowym roku.
U nas w tym roku świąt jakotakich nie będzie (zazwyczaj jeździliśmy na południe), będziemy siedzieć w domu, leniuchować i zajmować się Adrianką (jeśli przejdzie jej choroba może pojedziemy gdzieś na jakąś małą wycieczkę lub spacer).
No to szczesliwego nowego roku ;))))
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwo :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńSłyszałam o "tych nowych rokach" w Chinach normalnie super :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj życzymy, a co!
Adrianka przecudna!!
dziękuję;)nie ma jak swietowanie dwoch nowych roków:)
UsuńŻyczymy Adriance dużo dużo zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńoj przyda się bo ona dalej trochę chora:(
Usuńśliczna ta twoja Królewna.... i wszystkiego najlepszego dla całej waszej Trójki
OdpowiedzUsuńSłodziuchna:)
OdpowiedzUsuńPs,.gratuluje świetnego bloga:)
Lubię do Was zaglądać :)jest tu tak jakoś....mhh... egzotycznie?,...
Pozdrawiam:)
Happy New Year !!!!!
dziękuję:)
Usuńegzotycznie-hehe- może troszeczkę:)
Przesłodka ta Twoja Mała!!!Jak zdrówko Adusi? Co tam u Was? U nas nadal problemy z brzuszkiem, już sama nie wiem co mam jeść, bo już mam baaaardzo okrojoną dietę, chyba zostaje mi już tylko chleb i woda ;-( Co kilka dni Mała przez cały dzień pręży się, wygina, napina, w brzuszku słychać bąblowanie....ponadto bardzo często ulewa, coś jej się odbija...już sama nie wiem, co mam robić... A jak Wy sobie radzicie? Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda :) A jaka to muzyka noworoczna? Coś w stylu naszej świątecznej kolędowej?
OdpowiedzUsuń