piątek, 18 stycznia 2013

Karuzela nad łóżeczko

Dziś korzystając z okazji że dalej siedzę w domu w dwupaku i staram się za wszelką ceną czymś zajać, (aczkolwiek jest to o tyle utrudnione ze moje myśli skierowane są tylko w jednym kierunku- mianowicie porodu i pierwszych chwil z Adunią) popełnię małą recenzję karuzeli nad łóżeczko firmy Chicco.

 
Od zawsze marzyłam o takiej karuzeli więc nawet przez chwilę się nie zastanawiałam czy jest to niezbędny zakup czy nie. Kupiłam ją bardziej dla siebie niż dla dziecka chyba:). Niestety na Tajwanie stanęłam przed nielada wyzwaniem, karuzele tutaj nie są popularne a jak już to bez jakiejkolwiek inwencji twórczej, plastik i brzydota...Po poszukiwaniach zdecydowałam się na karuzelę Chicco Magic Stars w kolorze różowo- pomarańczowym więc współgrajacym z pościelą.

Niestety nie jestem zadowolona z zakupu...Karuzela o wiele lepiej wyglada na zdjęciach niż w rzeczywistości- jest trochę kiczowato plastikowa. Lampka jest bardzo ciemna (no,ale przynajmniej nie będzie wybudzać Adzi). Ramię karuzeli jest za krótkie i dziwnie przekrzywione (na zdjęciach było proste). Projektor wyświetla inny obraz niż na zdjęciach w Internecie i jest on o wiele brzydszy...Poza tym ramię przeszkadza w projekcji i aby cieszyć się obrazem projekcyjnym w całości trzeba pozbyć się ramienia. Karuzela kręci się bardzo wolno i dziwnie przy tym skrzypi (może ten dźwięk ma usypiać dzieci).
 

 Melodyjek (są dwie niesamowicie nudne opcje - jedna tzw klasyczna, druga New Age) nie da się zmienić i trzeba czekać aż jedna się skończy żeby posłuchać następnej- mi marzył się Mozart lub ewentualnie coś w tym stylu i nazwa klasyczne mogłaby na to wskazywać niestety melodyjki jakieś bez składu i ładu...Plusem jest pilot i fakt że karuzela na dźwięk płaczu dziecka (lub innego głośnego dźwięku) włącza się sama...I tyle plusów...Generalnie nie polecam. Zobaczymy czy spodoba się Adrianie?
 
Poza tym siedzę w domu, śpię w dzień w nocy czytam jakieś książki i ogladam seriale:) Jestem strasznie mocno rozkojarzona tak że na niczym nie mogę skupić uwagi dłużej niż 15 minut więc moje czytanie i ogladanie jest bardzo pobieżne...

Nie mam nawet apetytu ale to chyba dobrze bo już w myślach przygotowuję się do sezonu letniego- muszę tylko zrzucić trochę kilogramów i będzie dobrze:). A ostatnia obsesja jedzeniowa to babeczki...
 
 
 
A zapomniałabym ostatnio zakupiłam też chustę elastyczną i zamierzam chustować Adę prawie od urodzenia. Nawet ćwiczyłam z miśkiem ale przeszkadza mi mój brzuch więc na trening będę musiała poczekać...
 
 

10 komentarzy :

  1. a ja byłam pewna, że następny post będzie już po porodzie:))))Rozkojarzenie to norma....Czekamy na Malenka:))))) karuzela faktycznie lepiej prezentuje się na zdjęciach....a chusta to dobry wybór:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. karuzelę może przerobię jak złapię wenę co bym ten plastik zakryć ewentualnie odczepię ramię i tylko projektor z melodyjakami zostanie...ja mam też nadzieję że kolejny post to już we trójkę bedzie:)

      Usuń
  2. Też już tu czekam z niecierpliwością na Adusię :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasz szkrab w ogóle nie zaakceptował karuzeli. Do szału doprowadzały go kręcące się w kółko miśki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja karuzela to się prawie nie kręci- tempo jest zabójcze wprost więc mała może po prostu nie zauważyć że coś tam się kręci:)

      Usuń
  4. Ja z kolei zamówiłem piękna karuzele z mamas&papas ale pozytywka grała zbyt głośno i nas to wkurzało, wiec odeslalam.. Poza tym wazne, by karuzela miała mechanizm ktory pozwoli jej grać przez około 20 min a nie tylko 2 min :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja karuzela ma regulację głośności ale melodyjki beznadziejne:( no i ustawiona jest na cykle 18 minutowe więc teoretycznie nie jest źle...mamas&papas mają cudne rzeczy- nie wysyłaja na tajwan:(

      Usuń
  5. Już myślałam , ze ta cisza to Znak ze to juzzz;)
    My mamy karuzele z FP i jestem nawet zadowolona z niej choć dziś kupiłabym inna.

    Czekamy na malenstwo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cisza spowodowana była odsypianiem zarwanych nocy i spacerami, które miały mi pomóc w przyśpieszeniu porodu, próbowałam wielu innych sposobów i też nic z tego...jakby Adzik był chlopcem to karuzela tez pewnie byłaby z FP bo tu na tajwanie jest on strasznie popularny

      Usuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>