niedziela, 4 listopada 2012

Koszmarna wizyta u lekarza:(

Jak Wam wczoraj pisałam dziś miałam umówioną wizytę u mojej gino. Jak się okazało była to moja ostatnia comiesięczna wizyta i teraz będę chodziła do lekarza co dwa tygodnie...Wizyta średnio udana a raczej nieudana, ale wszystko po koleji. Na miejsce przybyliśmy około 14.40 (lekarka przyjmuje od 14.00 do 16.00) i wtedy wołany był numer 5...

 
 
My mieliśmy numer 11 więc zapowiadało się dłuuuugie czekanie, no ale nie sądziłam że aż tak długie. Do gabinetu weszlismy grubo po 16.00 czyli czekalismy 2 godziny na wizytę. Następnie już na wstępie lekarka do mnie że znów przytyłam i tyję za szybko i to na pewno będzie miało negatywny wpływ na dziecko...Od ostatniej wizyty przytyłam prawie ponad półtora kilo:( Mam wobec tego skierowanie na pomiar glukozy na czczo (który wedle jej słów na pewno wyjdzie nie tak jak powinien). Dostałam też skierowanie na mocz tym razem bez zbędnego proszenia się.

Niestety toksoplazmozy mi nie zrobi...Dlaczego? Bo na Tajwanie się nie robi, gdyż tu podobno nie występuje. A jeżeli koniecznie chcę zrobić to ona musi powiadomić jakieś rządowe biuro epidemologiczne i oni przyjmą kontrolę nad wynikami i ostatecznym rezultatem. Jeśli wyszłoby mi że zachorowałam, czekałaby mnie kwarantanna i trzeba byłoby "usunąć" dziecko...W trakcie rozmowy moje oczy stawały się coraz większe a policzki coraz czerwieńsze. Zrezygnowałam:( Ale potrzebuję co najmniej kilku innych opinii więc to jeszcze nie koniec:)

Dostałam też znów kwas foliowy, który muszę zażywać 2 razy dziennie po tabletce (5 mg). Coś dużo tego kwasu foliowego...Czy w Polsce oprócz witamin zapisuje się dodatkowo kwas foliowy?


 
Po skończonej wizycie czekaliśmy jeszcze pół godziny na USG...No i przynajmniej tutaj dowiedziałam się że Ada rośnie prawidłowo. (Oczywiście lekarka wspomniała coś że dziecko dobrze się rozwija a mama tylko tyje). Adunia waży już 1638 grama i ma dużą główkę i dość krótkie nóżki (to po tatusiu:)...


 
Najważniejsze że wszystko jest O.K. i teraz pozostaje mi czekać do wtorku na pomiar glukozy...No i najważniejsze- teraz muszę znaleźć szpital lub klinikę bo czasu nie ma wiele:)

Aby mnie trochę podnieść na duchu, mąż ugotował moje ulubione danie zupę wołową z makaronem (oczywiście dla mnie makaron tylko symbolicznie). Jest to Tajwańska specjalność słynna na cały świat a swój niepowtarzalny smak zawdzięcza specjalnej mieszance chińskich ziół...Pyszne było i rzeczywiście jedząc zapomniałam o "wydarzeniach" dzisiejszego dnia (mam nadzieję, że nie będą mi się śniły koszmary w nocy).



 A teraz kolacyjka i może jakiś serial do poduszki i lulu:)



Jak wyglądają standardowe wizyty w Polsce już w 3 trymestrze? Czy jesteście badane czy macie tylko usg? Ja nie byłam badana od dawien dawna i zastanawiam się właśnie jak sprawuje się moja szyjka (oczytałam się o skracajacych się szyjkach i przedwczesnych porodach stąd to pytanie...).

10 komentarzy :

  1. Co kraj to obyczaj... co prawda nie powiem jak jest w PL ale w UK to USG jest TYLKO dwa razy w 12 tyg i jakos w 20 tyg. i jak jest wszystko ok to tyle... i na wizyty chodzi sie do zwyklego lekarza dopiero pozniej 34 tydz do poloznej...
    Kwas foliowy tez bralam, pozniej juz mniej znaczy sie pilam jakies suplementy diety dla kobiet w ciazy i tam on juz byl wiec dodatkowo nie bralam...
    A TY baby nic sie nie przejmuj waga wygladasz rewelacyjnie i jak z Malutka jest wszystko OK to good :) BUZIAKI,
    trzymam kciuki za glukoze ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam suplement centrum prenatal i dodatkowo biorę ten kwas więc tak mi sie na zdrowy rozum wydaje ze dużo tego kwasu we mnie idzie... No ale może to są standardy tajwanskie... Usg mam zawsze więc to jedyny plus tych wizyt:) mam straszne wyrzuty sumienia ze mogę jakoś zaszkodzić małej...

      Usuń
  2. Mi na Cyprze przepisali Centrum materna i tam był kwas foliowy. Nie ma jakiś dodatkowych dawek tego "środka". Co do szyjki to ja miałam sprawdzane rozwarcie od 30 tygodnia podajże. W 3 trymestrze czekają Cię częstsze wizyty jeżeli coś jest nie tak, ja chodziłam raz na miesiąc do końca ciąży. I 3 tyg przed porodem w szpitalu bo miałam zatrucie, ale tak jak wspominałam w poprzednim poście czułam się świetnie.
    Przygotuj się także na KTG :) Będą Ci przypinać takie pasy do brzucha i będzie na kartce się drukować kiedy dzidziuś kopie, będziesz słyszeć bicie serca niuni :)
    Wszystko przed Tobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam centrum prenatal ( inna nazwa materny) plus ten kwas foliowy... Tu od 28 tygodnia do 36 chodzi sie co 2 tygodnie a potem co tydzień więc będę musiała wygospodarować dużo czasu na te wizyty praktycznie cały dzień z dojazdami... Rzeczywiście wszystko dopiero przede mną i czasem czuje sie jak Alicja w krainie czarów bo ciąża jest zupełnie nowa sytuacja dla mnie a jeszcze różnica kulturowa w podejściu do pacjenta robi swoje:)

      Usuń
  3. No to powiem jak u mnie ;)

    kwas foliowy mam jedynie w witaminach, w ilości podanej tu: http://www.ladeevit.pl/?p=sklad ;)

    co do badania - u mnie przez całą ciążę na każdej wizycie jestem badana na fotelu - nie tylko w trzecim trymestrze, ale na każdej jednej wizycie od początku aż do końca...

    co do Twojego dwugodzinnego czekania w poczekalni... u mnie to standard ;) chodzę prywatnie, lekarka zapisuje na konkretne godziny, mimo wszystko zawsze jest opóźnienie, które wynosi minimum godzinę... a na im późniejszą godzinę jesteś umówiona, tym większe prawdopodobieństwo, że jeszcze dłużej będziesz czekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak mi sie właśnie wydawało ze badanie raz na jakiś czas by nie zaszkodziło tylko mogłoby uratować mnie przed różnymi domyslami... Cóż, pozostaje zmiana lekarza pomimo wielu rekomendacji jakim świetnym fachowcem to to ona nie jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko wiesz, w kazdym kraju jest w sumie inaczej i nie w kazdym badaja tak jak w PL... nie wiem, moze u Was tak jest? moze zmiana lekarza na nic?

      Usuń
    2. ja długo nie chciałam zmienić lekarza bo generalnie bardzo ją lubię i dogadujemy się i dogaduję się z nią lepiej niz z innymi (studiowała i mieszkała w stanach przez wiele lat więc jest trochę jakby zwesternizowana) no ale ostatnio mam do niej za dużo "ale" i teraz jest ostatnia szansa bo 8 miesiąc zbliża się wielkimi krokami:)

      Usuń
  5. A może mogłabyś poprosić tą lekarkę o badanie szyjki? Albo zapytać, jak wygląda Twoja szyjka.Zawsze możesz powiedzieć, że się naczytałaś o skracających się szyjkach w 3 trymestrze i Ci to siedzi w głowie... Mój lekarz bada mi szyjkę co wizyta, tylko że ja mam z nią problem, bo się skraca, wyszło to na wizycie 1,5 miesiąca temu. Oczywiście na początku wpadłam w panikę, zaczęłam o tym czytać i gdzieś było napisane, że to jedna z najczęstszych obecnie ciążowych przypadłości. Lekarz nie kazał mi leżeć plackiem, ale mimo to staram się więcej odpoczywać i oszczędzać. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja lekarka twierdzi że jeśli ciąża przebiega prawidłowo to nie ma potrzeby badań... no i niestety z tym argumentem już sobie nie poradzę- bo to ona jest lekarzem a nie ja:)bardzo mi zależy żeby nie urodzić przed terminem więc jakby mi się szyjka skracała to przy obecnym trybie życia urodziłabym jeszcze przed grudniem...no ale mam nadzieje ze wszystko jest ok:)

      Usuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>